Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

Ryzykowna branża dla ubezpieczycieli?

Ryzykowna branża dla ubezpieczycieli?
Barbara Krawczyk
26.02.2015, o godz. 15:10
czas czytania: około 18 minut
0

W ostatnim czasie w zakładach zajmujących się przetwarzaniem odpadów komunalnych coraz częściej dochodzi do pożarów. I choć nie ma skutecznej metody na wyeliminowanie tego typu incydentów, to można zminimalizować ryzyko i wdrożyć nowoczesne zabezpieczenia. Rozwiązaniem może okazać się też ubezpieczenie zakładu.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Źródło ognia

Wyniki przeprowadzonych przez KGPSP działań kontrolno-rozpoznawczych nie napawają optymizmem. Nieodpowiedni stan ochrony przeciwpożarowej z pewnością ma istotny wpływ na możliwość podjęcia i prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych. Jednak realne zagrożenie wystąpienia ognia na terenie zakładu zagospodarowującego odpady może mieć jeszcze inne przyczyny – może to być np. brak ostrożności przy prowadzeniu prac lub dostarczenie zarzewia wraz z odpadami, np. koszy ulicznych z niedopałkami. Realne zagrożenie zaprószenia ognia może wystąpić również na skutek przekroczenia temperatury punktu zapłonu składowanych substancji łatwopalnych lub przy paleniu tytoniu na terenie zakładu (więcej w artykule pt. „Profilaktyka nie do przecenienia” – „Przegląd Komunalny” 3/2012).

Szczególnie wysoki stopień zagrożenia pożarowego występuje podczas wytwarzania i składowania paliw alternatywnych. Jak argumentują przedstawiciele Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu, w trakcie przetwarzania odpadów występuje szereg procesów technologicznych, podczas których pojawia się niebezpieczeństwo pożaru, a nawet wybuchu. Zagrożenie stanowią zwłaszcza procesy suszenia i kompaktowania paliwa. Kontakt z gorącymi powierzchniami i czynnikami suszącymi może spowodować trudne do opanowania tlenie się bądź żarzenie paliwa. Z kolei w trakcie rozdrabniania i przesiewania paliwa może nastąpić samozapłon pyłu. Kontakt z iskrzącymi elementami aparatury, a nawet elektryczność statyczna może doprowadzić do wybuchu mieszaniny pyłowo-powietrznej.

Kolejnym problemem, z którym muszą zmierzyć się zarządcy składowisk, jest samozapłon odpadów, występujący na skutek koncentracji gazów składowiskowych. Tak było np. w przypadku pożaru, który wybuchł w 2010 r. na składowisku odpadów należącym do Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego (BPK). – Składowisko nie przerwało jednak przyjmowania odpadów. Pożar spowodował jedynie jednodobowy przestój instalacji odgazowującej składowisko – mówi Emilia Knieja z BPK.

Bardzo często przyczyną pożaru jest też zwykła nieostrożność pracowników. Jak informuje Czesław Brzostowski z Zakładu Utylizacji Odpadów (ZUO) z Gorzowa Wielkopolskiego, prawdopodobną przyczyną pożaru, który wybuchł na terenie Zakładu w ubiegłym roku, było zaprószenie ognia przez kierowcę. Przywiózł on odpady gabarytowe i po rozładowaniu ich prawdopodobnie wyrzucił niedopałek papierosa. Łącznie spaliło się ok. 600 ton odpadów, w tym odpady wielkogabarytowe i przemysłowe przygotowane do produkcji paliwa alternatywnego.

Według ustaleń Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie, zaprószenie ognia w hałdzie z odpadami było też przyczyną pożaru, do którego doszło w styczniu br. na terenie oddziału Mo-BRUK Zakład Produkcji Paliw Alternatywnych w Karsach koło Ożarowa. Żywioł objął swoim zasięgiem zmagazynowane pod stalową wiatą odpady przygotowane do produkcji paliwa alternatywnego. – W wyniku pożaru uszkodzeniu uległy część elementów konstrukcyjnych oraz powłoka lakiernicza konstrukcji wiaty składowania surowca. Pożar rozprzestrzenił się również na dwa obiekty zlokalizowane w pobliżu – wiatę składową oraz magazyn pomocniczy. Wskutek akcji gaśniczej zalaniu uległa znaczna część zmagazynowanych odpadów, która nie będzie już przydatna do produkcji paliwa alternatywnego. Odpady te zostaną zagospodarowane zgodnie z obowiązującymi przepisami – wyjaśnia Izabela Górnicka, rzecznik prasowy Mo-BRUK. Jak wynika z oświadczenia zamieszczonego na stronie internetowej firmy, zarząd wstępnie szacuje szkody na kilkaset tysięcy złotych, które zostaną powiększone o koszty porządkowania Zakładu po pożarze.

Niekiedy jednak nie ma możliwości ustalenia źródła ognia. – 1 lutego 2011 r. na terenie należącej do Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO sortowni odpadów w Ostrowie Wielkopolskim doszło do wybuchu pożaru. Mimo wszczętego postępowania prokuratorskiego nie ustalono przyczyny pożaru – mówi Andrzej Strykowski prezes Zarządu z Zakładu w Ostrowie Wlkp. I dodaje, że w wyniku pożaru zniszczeniu uległy m.in. hala sortowni wraz ze znajdującymi się w niej maszynami i urządzeniami, przyległe pomieszczenia warsztatowe i socjalne oraz część pomieszczeń biurowych. Straty spowodowane pożarem wyniosły ponad 1,2 mln zł.

Ocena ryzyka

Tylko tych kilka przytoczonych przykładów pokazuje, że prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru w zakładach zajmujących się gospodarką odpadami jest bardzo wysokie. I ma to jeszcze jeden skutek: – W ostatnim okresie dało się odczuć, że branża odpadowa nie jest mile widziana wśród ubezpieczycieli w obszarze związanym z ryzykiem wystąpienia pożaru. O ile firmy ubezpieczeniowe bez problemu ubezpieczają nasze zakłady w zakresie OC, zalania czy upadku statku powietrznego, to ryzyko zagrożenia pożarowego w tej branży budziło ostatnio dużą niechęć – mówi P. Szewczyk. Jak twierdzi, podejście takie wyraża się zwiększeniem stawki, wysokim udziałem własnym lub wręcz brakiem ofert. Niektóre firmy ubezpieczeniowe warunkowały ubezpieczenie zakładu zainstalowaniem kosztownych i skomplikowanych systemów monitoringowych oraz gaśniczych. – Działanie takie utrudnia nam funkcjonowanie, podnosząc koszty – podkreśla P. Szewczyk.

O problemach ze znalezieniem oferty ubezpieczeniowej dla branży przetwórstwa odpadów mówi też broker ubezpieczeniowy Łukasz Gawlik, dyrektor oddziału firmy Mentor w Krakowie. – Przy większych sumach ubezpieczenia majątku – a takie często zdarzają się w tej branży z racji wartości linii produkcyjnych i maszyn – ubezpieczyciele do oceny ryzyka podchodzą incydentalnie. Ocena ryzyka często przebiega wyrywkowo na miejscu u klienta. Aby ubezpieczyć takiego klienta, cały proces oceny ryzyka należy wykonać z odpowiednim wyprzedzeniem i z odpowiednią wiedzą o możliwościach rynkowych ubezpieczycieli, a specjalistów do oceny ryzyka jest kilkunastu w skali naszego kraju – twierdzi Ł. Gawlik. Jak tłumaczy, zdarza się, że podobne firmy działające w branży odpadów mają bardzo odbiegające od siebie oferty lub nie mają ich wcale na rodzimym rynku. Wówczas szuka się rozwiązań na rynkach zagranicznych. Źle lub za późno przeprowadzony konkurs ofert może jednak spowodować, iż klient zostanie bez pokrycia ubezpieczeniowego. Taka sytuacja może mieć dla zakładu katastrofalne skutki – może np. oznaczać wstrzymanie kredytowania przez bank. Do problemów ubezpieczeniowych może doprowadzić również ignorancja projektanta, który na etapie doboru systemów pożarowych nie uwzględnia potrzeb ubezpieczeniowych, a kieruje się np. wyłącznie przepisami prawa. Taki sposób postrzegania oszczędności może okazać się krótkowzroczny. – Interesy ustawodawcy, czyli ochrona życia i zdrowia ludzi, mogą nie do końca być spójne z interesami firm ubezpieczeniowych: ochroną mienia znacznych rozmiarów – konkluduje Ł. Gawlik.


Rafał Janowicz, ekspert ds. badań rynku
Z różnego typu badań wynika, że 70-80% małych i średnich przedsiębiorstw korzysta z ubezpieczeń od ognia i żywiołów. Brakuje jednak szczegółowych danych, jak temat przedstawia się w przedsiębiorstwach samorządowych zajmujących się składowaniem odpadów komunalnych. Analiza losowo dobranych stron internetowych tego typu firm wskazuje, że ok. 80% ogłasza przetargi na zakup usług ubezpieczeniowych i wykupuje różnego typu pakiety ubezpieczeń. Z przeanalizowanych ogłoszeń przetargowych wynika, że często jednym z wymagań przetargowych jest to, aby ubezpieczenie obejmowało m.in. ubezpieczenie od skutków pożaru, uderzenia pioruna, wybuchu, dymu i sadzy oraz odpowiedzialności za szkody w środowisku. Pokazuje to, że zarządzający przedsiębiorstwami zagospodarowywania odpadów komunalnych mają świadomość tego typu zagrożeń. Analiza dokumentów przetargowych wskazuje także, że głównym czynnikiem wyboru oferty ubezpieczenia jest jego cena – z reguły najniższa cena stanowi 85-100% ogółu kryteriów wyboru oferty.


Tagi:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

AD1A ENVICON 2024 [25.11-10.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.
Reklama

ZM WEBINAR6 Fundacja Sendzimira [25.11-18.12.24]

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024