Z perspektywy ubezpieczyciela
O indywidualnym podejściu do ryzyka mówi też Adam Grzybowski, inżynier ds. oceny ryzyka w AIG. – Przy analizie i wycenie ryzyka korzystamy z wiedzy o danym segmencie rynku i zdarzeniach szkodowych, które miały miejsce w przeszłości.
Według niego, przede wszystkim należy rozróżnić firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów (a więc takie, które je tylko sortują, odzyskując część materiałów do ponownego wykorzystania) od tych, które spalają odpady w specjalnych kotłach oraz tych, które z odpadów pozyskują biogaz. W każdym z powyższych przypadków występuje różne zagrożenie pożarowe i wybuchowe. Poza tym, istotne jest, w jaki sposób firma szukająca ochrony ubezpieczeniowej zarządza ryzykiem i jak zabezpiecza się przed wystąpieniem szkody. – W 2014 r. mieliśmy do czynienia z kilkunastoma pożarami tego typu zakładów. Ze względu na ryzyko zwracamy uwagę na to, jakie standardy przeciwpożarowe wdrożyła firma – kontynuuje A. Grzybowski. Podkreśla też, że ważne jest to, czy obiekty wykonane są z materiałów niepalnych oraz czy budynki z liniami sortowniczymi i magazynami palnych odpadów zabezpieczone są instalacjami tryskaczowymi lub czy same linie sortownicze zabezpieczone są lokalnymi, stałymi urządzeniami gaśniczymi, a pozostała część obiektów posiada system sygnalizacji pożaru. Obiekty powinny być także wyposażone w hydranty wewnętrzne, a wokół budynków powinny znajdować się hydranty zewnętrzne we właściwej ilości i o właściwych parametrach. Należy też ustalić, czy boksy lub pola z odpadami znajdują się w bezpiecznej odległości od budynków produkcyjnych i magazynowych.
Obiekty produkcyjno-magazynowe warto dzielić na strefy pożarowe, nawet jeśli nie wymagają tego przepisy. Bardzo istotne jest też to, jak szybko na pojawiające się zagrożenie pożarowe mogą zareagować jednostki Państwowej Straży Pożarnej i ewentualnie odpowiednio przeszkoleni pracownicy zakładu. Przestrzenie zamknięte, gdzie może występować atmosfera wybuchowa, powinny zostać wyposażone w aktywny system detekcji gazu, a instalacje elektryczna i wentylacyjna powinny być zabezpieczone przed wybuchem. Linie produkcyjne powinny być z kolei wyposażone w zawory bezpieczeństwa oraz blokady zatrzymujące urządzenia w przypadku pojawienia się zagrożenia. Ponadto należy stosować odpowiednie procedury bezpieczeństwa (m.in. dla prac niebezpiecznych pod względem pożarowym) i narzędzia nieiskrzące, a także wprowadzić zakaz palenia tytoniu i używania otwartego ognia. Maszyny, urządzenia oraz instalacje techniczne, w tym w szczególności instalacja elektryczna, powinny być poddawane regularnym przeglądom.
– Wszystkie te kwestie powinny znaleźć się w analizie ryzyka pożaru i wybuchu w Instrukcji Bezpieczeństwa Pożarowego, a w niektórych zakładach odpowiednim dokumentem będzie Raport o Bezpieczeństwie – uzupełnia Gerard Borowy, specjalista ds. oceny ryzyka majątkowego w TUiR Allianz Polska. Zaznacza przy tym, że dokumenty te stanowią także podstawę do wstępnej analizy ryzyka, wykonywanej przez ubezpieczyciela. Weryfikacja zagrożeń i zastosowanych zabezpieczeń wiąże się zazwyczaj z koniecznością przeprowadzenia przez ubezpieczyciela audytu, na podstawie którego mogą zostać przedstawione dodatkowe działania dotyczące zarówno zabezpieczeń, jak i organizacji. W przypadku nowych inwestycji konsultacja z potencjalnym ubezpieczycielem przed jej rozpoczęciem pozwala wypracować optymalny poziom zabezpieczeń majątku, bez konieczności ponoszenia dużych kosztów. – Allianz nie ma specjalnej oferty dla branży utylizacji odpadów, ale wybiórczo ubezpiecza takie zakłady po dokładnej indywidualnej analizie ryzyka i spełnieniu przez klienta wymogów dotyczących zabezpieczeń – mówi G. Borowy.
Łukasz Gawlik, broker ubezpieczeniowy, dyrektor oddziału Mentor w Krakowie
Dość rzadko spotykam firmy dobrze zabezpieczone pożarowo. Częściej następuje poszukiwanie ubezpieczyciela, który niejako ryzykuje lub daje ofertę warunkową, uzależniając jej kontynuowanie od wypełnienia zaleceń tzw. polustracyjnych. Staramy się uświadamiać naszych klientów, ale nie zawsze jest nam dane rozpocząć ten proces odpowiednio wcześniej. Na rynku jest kilku ubezpieczycieli, którzy wykazują większy „apetyt” na tego typu ryzyko. Bywa jednak, że ofertę składa ubezpieczyciel, który teoretycznie nie był przez nas brany pod uwagę, ale np. jego zainteresowanie branżą nagle się zmieniło. Często mają tu znaczenie plany sprzedażowe ubezpieczycieli. Bywa też, że „parujemy” ubezpieczycieli, tworząc tzw. koasekuracje, lub poszukujemy reasekuracji dla ubezpieczyciela, który nie ma odpowiedniej „pojemności”. Myślę, iż dla takiej branży usługa brokerska jest szczególnie ważna – na etapie nie tylko zawierania ubezpieczenia, ale także – może nawet bardziej – likwidacji szkód.
Komentarze (0)