Klony jawory, sosny czarne, buki i brzozy pojawią się w tzw. zachodnim klinie zieleni, czyli na Ławicy, na terenie przylegającym do nie istniejącego już użytku ekologicznego "Strumień Junikowski", na ul. Małoszyńskiej, na skwerze przy ul. Grunwaldzkiej i wokół szkół.
Dlaczego został wybrany akurat zachodni klin zieleni? – W Polsce dominują zachodnie wiatry, więc zachodni klin zieleni przyjmuje najwięcej zanieczyszczeń, które mogłyby trafić do Poznania – uzasadnia dr Jan Śmiełowski, dyrektor Biblioteki Ekologicznej, która koordynowała akcję. – Poza tym, im bliżej centrum, tym trudniej uzyskać zgodę na posadzenie drzew – mówi.
O tym, gdzie konkretnie posadzić drzewa zadecydowały rady osiedlowe. – Drzewa dają tlen. Jak nie będzie drzew, to nie będzie tlenu. A jak nie będzie tlenu, to będziemy chorować – tłumaczy Stanisław Gorzelańczyk, przewodniczący Rady Osiedla Jeżyce. – Nie lubię słowa "akcja". My sadzimy drzewa, bo po prostu chcemy, żeby Poznań był zielony – mówi Robert Werle, prezes Automobilklubu Wielkopolski.
W przedsięwzięciu wzięło udział dobrowolnie około 100 dzieci z pięciu szkół na Jeżycach wraz ze swoimi rodzicami. Szkoły licytowały się, która ma posadzić więcej. – To tylko dobrze o nas świadczy, że zaczynamy sobie wyrywać drzewa z rąk – żartuje Śmiełowski.
Ponad tysiąc sadzonek znalazło się na torze "Poznań". To w związku z protestami mieszkańców Przeźmierowa, dotyczącymi hałasu dochodzącego z toru podczas wyścigów. Automobilklub Wielkopolski chce w ten sposób zbudować naturalny ekran dźwiękochłonny. – Drzewa rosnące na Torze „Poznań” to głównie samosiejki, a 4 kwietnia wzbogaciliśmy „nasz” las szlachetniejszymi sadzonkami; sosny, buku, brzozy, klonu, daglezji oraz jaworu – piszą organizatorzy. W akcji brali udział działacze Automobilklubu Wielkopolskiego oraz wolontariusze.
źródło: naszaziemia.pl
Komentarze (0)