Ścieki zagrażają południowej Warszawie. Winna Cyraneczka

Ścieki zagrażają południowej Warszawie. Winna Cyraneczka
Bartłomiej Leśniewski
03.01.2023, o godz. 11:55
czas czytania: około 2 minut
0

Po awarii w warszawskiej oczyszczalni Cyraneczka nieczystości trafiły do Kanału Wawerskiego. Są obawy, że może dojść do przepełnienia zbiorników awaryjnych, co spowoduje rozlanie się ścieków.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

“Mieszkańcy martwią się, że może dojść do katastrofy ekologicznej czy podtopienia osiedli. Wawerski radny Piotr Grzegorczyk zaapelował o utworzenie sztabu kryzysowego” – donosi TVN.

Prace remontowe

“Jak poinformował nas WIOŚ, w oczyszczalni prowadzone są prace remontowe. Przez to część systemu jest wyłączona. Nie mogąc oczyścić wszystkich ścieków, przepompowano je do zbiorników retencyjnych, skąd omyłkowo zrzucono je do Kanału Wawerskiego” – opisuje Radio dla Ciebie.

Na oczyszczalnie została nałożona kara za brak odpowiedniego nadzoru.

Na uciążliwy zapach mieszkańcy skarżyli się od kilku dni. Wskazywali, że winna może być właśnie oczyszczalnia Cyraneczka. Z problemem zwrócili się do radnego dzielnicy Piotra Grzegorczyka. – Te zrzuty trwają od tygodnia. Kanał jest bardzo mocno zanieczyszczony. Widzę na Facebooku po moim wpisie, że różni inni mieszkańcy reagują, również byli w okolicy i ślady prowadzą do oczyszczalni Cyraneczka, która jest położona na granicy dzielnicy Wawer, ale już po stronie dzielnicy Wesoła – tłumaczył radny.

Skala zagrożenia

Niewielka oczyszczalnia ścieków “Cyraneczka”  obsługuje domy na osiedlu Stara Miłosna w Wesołej. Znajduje się przy ulicy Granicznej, na skraju Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Tuż obok znajduje się Kanał Wawerski, którego wody płyną przez osiedla mieszkalne południowej Warszawy w kierunku Wisły.

Sytuacja w oczyszczalni spowodowała, że nad wawerskimi osiedlami wisi widmo zalania ściekami. Radny Grzegorczyk opisuje na Facebooku, że Cyraneczka wykorzystała od dawna nieużywane awaryjne poldery retencyjne przy Kanale Wawerskim, by magazynować w nich fekalia. Wyszło jednak na jaw, że skarpy polderów są dziurawe. – Okazało się, że stabilność skarp została naruszona przez działalność bobrów – to także dowód na to, że poldery były od dawna nieużywane, bo kloaka nie jest naturalnym środowiskiem tych wielce pożytecznych zwierząt – zaznacza radny.

 

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024