Wniosek o odrzucenie ustawy przedstawiła senator Magdalena Kochan, ze wsparciem senatorów: Alicji Chybickiej, Jolanty Hibner, Agnieszki Gorgoń-Komor i Stanisława Gawłowskiego.
Projekt do kosza
„O wyrzucenie ustawy do kosza i przygotowanie rozwiązań, które rzeczywiście zrewitalizują rzekę” apelował senator Wadim Tyszkiewicz.
Natomiast w ocenie senator Jadwigi Rotnickiej, twórcy ustawy nie rozumieją zupełnie zasad funkcjonowania i potrzeb naturalnego środowiska, dlatego – jak się wyraziła senator Rotnicka: „należy wyrzucić ministra, który taki gniot proponuje”.
Samorządowcy przeciwni projektowi
O odrzucenie ustawy apelowali również samorządowcy, m.in. marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak i Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, posłanka Gabriela Lenartowicz, a także uczestniczący w obradach senackiej komisji, przedstawiciele strony społecznej i organizacji ekologicznych.
W ich opiniach dominowało przekonanie, że ustawa jest bublem prawnym, nie rozwiązuje żadnych problemów w ramach rewitalizacji, a oferuje jedynie zabetonowanie Odry.
Analizowany projekt ustawy, zdaniem samorządowców, ma się też opierać na przedmiotowym traktowaniu przyrody i partykularnym wykorzystaniu jej przez człowieka.
Oburzeni nieobecnością rządu
Oburzenie senatorów wywołała także nieobecność na posiedzeniu senackiej komisji, przedstawicieli strony rządowej.
W rezultacie, na wniosek wicemarszałek Senatu RP Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, Komisja Nadzwyczajna do spraw Klimatu Senatu RP wystąpi do marszałka Senatu RP o skierowanie do prezesa Rady Ministrów RP (Premiera) Mateusza Morawieckiego pisma w tej sprawie.
Jak podkreśliła Gabriela Morawska-Stanecka, to podczas obrad senackich komisji toczy się merytoryczna debata o ustawach.
Podobnego zdania był senator Stanisław Gawłowski, który stwierdził wprost, że: “obecność przedstawiciela rządu to obowiązek a nie łaska”.
Brak konsultacji z samorządowcami
Jak zauważyła marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, na żadnym etapie prac nad rozpatrywanym projektem ustawy, nie konsultowano jego zapisów z samorządowcami i mieszkańcami terenów nadodrzańskich. Natomiast do konsultacji rząd zaprosił jedynie organizacje uczestniczące w procesie inwestycyjnym.
Marszałek Elżbieta Polak zaznaczyła też, że nie ma zgody na: „terapię betonową z udziałem uzbrojonej policji, która w żaden sposób nie uratuje Odry”.
Marszałek województwa lubuskiego poinformowała także uczestników posiedzenia o tym, że badania wykazują m.in. 2, 3-krotne zwiększenie zasolenia Odry, obniżenie poziomu wody w rzece i bardzo wysokie stężenie siarczanów. Przy okazji dodajmy, ze prezentowane przez Elżbietę Polak wyniki badań były inne, niż te które prezentowali wcześniej przedstawiciele rządu.
Najważniejsze są przyczyny
Dodajmy, że w ocenie marszałek Elżbiety Polak, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na przyczyny katastrofy ekologicznej. Dlatego nie można ignorować głosu naukowców i ekspertów.
W ocenie marszałek Polak, w przypadku Odry, podstawowy problem stanowią zrzuty z kopalń, które spowodowały tak wysokie zasolenie rzeki.
Plan działań zamiast ustawy
Alicja Pawelec z Fundacji WWF Polska była natomiast zdania, że zamiast specustawy powinno się wypracować szeroko zakrojony plan działań, które przywrócą Odrze życie.
Jak przypomniała przedstawicielka WWF Polska, mimo licznych apeli ze strony organizacji społecznych, projekt ustawy nie został dopuszczony do konsultacji publicznych, ani do opiniowania.
Poszkodowanym odebrano glos
Jak podkreślała Alicja Pawelec, uniemożliwiło to wypowiedzenie się tym, którzy w katastrofie odrzańskiej ucierpieli najbardziej, czyli mieszkańcom nadodrzańskich województw. Nie dopuszczono też do głosu lokalnych samorządów, organizacji pozarządowych, kół wędkarskich i innych społecznych inicjatyw.
Nie wysłuchano także głosu naukowców z czołowych polskich uczelni i instytutów, od wielu lat badających ekosystem Odry.
Przedstawicielka WWF zaznaczyła też, że realizacja inwestycji proponowanych w ustawie, w ramach programu odbudowy ekosystemu Odry, sprzeczna jest z wnioskami i rekomendacjami rządowego raportu z katastrofy na Odrze w 2022 r. a także z celami Ramowej Dyrektywy Wodnej.
Zagrożona rzetelność procedury
W opinii Alicji Pawelec, planowane przez rząd inwestycje stoją w sprzeczności z celami środowiskowymi unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej, które Polska musi osiągnąć do 2027 r. A przewidziane w ustawie, nawet 3-krotne skrócenie terminu na wydanie decyzji o pozwoleniu na realizację inwestycji w sprawie inwestycji dla Odry, stanowi poważne zagrożenie dla jakości i rzetelności procedury.
Zdaniem WWF Polska, poważne zastrzeżenia budzi również planowane powołanie Inspekcji Wodnej. W opinii organizacji, cała ustawa nadaje się do ponownego opracowania, z włączeniem w ten proces instytucji naukowych i strony społecznej.
Projekt pod obrady Senatu
Zgodnie z parlamentarną procedurą, rządowy projekt Ustawy o rewitalizacji rzeki Odry, po zaopiniowaniu przez Komisję Nadzwyczajną do spraw Klimatu stanie się przedmiotem obrad plenarnych izby wyższej parlamentu.
Komentarze (0)