– Jakby się tego nie budowało, to i tak dym ze spalarni będzie przenikał na teren parku. Takie sąsiedztwo na pewno będzie niekorzystnie wpływać na faunę i florę tych terenów. Na pewno pojawią się zanieczyszczenia – mówi Lech Krzysztofiak z WPN. – To jest wielkie nieporozumienie. Mam nadzieję, że prezydent Suwałk zablokuje inwestycję – skwitował.
Czyścioch zwrócił się już do suwalskiego magistratu o pozwolenie na warunki zabudowy. – Ciągle rozważamy ofertę przedsiębiorstwa z Białegostoku. Oczywiście weźmiemy pod uwagę głosy ludzi i przedstawicieli parku. Taka inwestycja na pewno w Suwałkach jest potrzebna. Jeżeli okaże się, że to miejsce jest nieodpowiednie, wskażemy kolejne – powiedział „Gazecie Wyborczej” Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Suwałkach.
źródło: Gazeta Wyborcza Białystok
Komentarze (0)