Według Marcina Szymańskiego, przewodniczącego Społecznego Komitetu Protestacyjnego osiedli Przewóz, Rybitwy i Złocień, miastu nie uda się otrzymać dotacji unijnych na budowę spalarni. – Warunkiem dofinansowania inwestycji służącej utylizacji odpadów, są bowiem profesjonalnie przeprowadzone konsultacje społeczne, a tych w Krakowie się nie robi – zauważa.
Protestujący ciągle mają nadzieję, że podczas pierwszych obrad okrągłego stołu (zapowiadanych na wrzesień), uda się władze miasta przekonać do rezygnacji z budowy spalarni. – Są inne rozwiązania, bardziej przyjazne środowisku i mieszkańcom i na to powinny zostać przeznaczone unijne dotacje – zauważają.
źródło: Gazeta Krakowska
Komentarze (0)