Uruchomiona w 2014 roku nowoczesna sortownia odpadów zmieszanych pozwoliła na osiągnięcie już obecnie 25 procentowego poziomu recyklingu w Krakowie. Jednak, aby uniknąć kar, w 2020 roku do ponownego użytku musi trafić 50 proc. produkowanych w mieście śmieci.
Miasto już teraz zastanawia się, jak zwiększyć ilość odpadów, które uda się odzyskać. – Po pierwsze, zmodernizowana będzie sortownia odpadów segregowalnych. Za kwotę 11,5 mln zł, w ramach unijnego programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, stary zakład zostanie unowocześniony. Zamontowanych zostanie kilka nowych linii sortowniczych – wymienia Rafał Korbut, z-ca dyrektor ds. gospodarki odpadami MPO Kraków.Według wstępnych szacunków, modernizacja sortowni odpadów selektywnie zbieranych przy jednoczesnej poprawie segregacji u źródła, zwłaszcza w blokach oraz uruchomieniu Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów pozwoli podnieść poziom recyklingu do 35 proc.
Czas na edukację
Kraków utrzymuje poziom recyklingu, który będzie wymagany przez Unię Europejską w 2017 r., jednak osiągnięcie do 2020 r. 50-procentowego poziomu będzie wymagało, zwłaszcza od mieszkańców, znacznie większego zaangażowania i autentycznej zmiany postawy w kwestii odpadów. Od mieszkańców Krakowa w 2014 r. odebrano 293 tys. ton odpadów, w tym 103 tys. ton z selektywnej zbiórki (pojemniki, worki, odpady wielkogabarytowe).
– Dlatego tak ważna jest poprawa jakości sortowania odpadów przez mieszkańców. Chodzi o to, żeby już u źródła było jak najwięcej odpadów nadających się do powtórnego wykorzystania. Wtedy uda nam się spełnić unijne normy. W przeciwnym razie grożą nam wysokie kary – wskazywał zastępca dyrektora ds. gospodarki odpadami MPO. Aby zwiększyć świadomość mieszkańców, krakowska spółka będzie kontynuować programy edukacyjne i akcje informacyjne, które mają zachęcić krakowian do jeszcze lepszej segregacji.
Komentarze (0)