Jak zaznaczył Aleksander Brzózka, kolejny etap prac to Komisja Prawnicza, po której powinien trafić pod obrady całego rządu.
– Zależy nam tym, aby projekt przeszedł jak najszybciej ścieżkę rządową i został przekazany do prac w parlamencie – dodał rzecznik MKiŚ.
Blokująca zasada 10H
Wprowadzona przez ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych tzw. zasada 10H przewiduje obecnie zakaz wznoszenia turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości turbiny wiatrowej od zabudowań i pewnych form ochrony przyrody.
Zakaz ten jednak działa w dwie strony, ponieważ zakazane jest również wznoszenia budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż 10H od istniejących turbin wiatrowych. 10H jest zdefiniowane jako dziesięciokrotność całkowitej wysokości wiatraka do najwyższego punktu osiąganego przez obracające się łopaty.
Według branży wiatrowej, reguła ta spowodowała zahamowanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie, a jedyne budowane po 2016 r. projekty wiatrowe były rozpoczęte jeszcze przed wprowadzeniem ustawy.
Lokowanie na podstawie MPZP
Projekt przewiduje utrzymanie zasady lokowania nowej elektrowni wiatrowej wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) i zachowuje ogólną regułę 10H, jednak w szczególnych przypadkach to gminy miałyby decydować o wyznaczaniu lokalizacji elektrowni wiatrowych w ramach lokalnej procedury planistycznej. Minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań określono na 500 m.
Ministerstwo klimatu informowało, że uelastycznienie tzw. zasady 10H jest kluczowe dla dalszego rozwoju technologii wiatrowej na lądzie oraz możliwości wykorzystania taniej energii dla przemysłu.
Natomiast nowe przepisy mają też zapewnić właściwy poziom kontroli nad tym procesem przez władze gminne i społeczność lokalną, a także odpowiedni poziom bezpieczeństwa eksploatacji elektrowni wiatrowych przy pełnej informacji o planowanej inwestycji dla mieszkańców gmin, w których lokalizowane będą instalacje wiatrowe.
Komentarze (0)