O skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie zakomunikował w piątek naczelnik wydziału śledczego zamojskiej prokuratury Norbert Kudyk.
Niepotrzebna zwłoka
Śledczy ustalili, że 18 października 2016 r. starosta Józef K. otrzymał z Urzędu Gminy Horodło informację o nieprawidłowościach przy rekultywacji działek w Strzyżowie i podejrzeniu nielegalnego składowania odpadów. Mimo tej wiedzy kontrolę zarządził dopiero 2 lutego 2017 r., czyli po upływie 107 dni.
Według prokuratury, starosta nie zlecił szczegółowej kontroli procesu rekultywacji działek. Po kontrolach z 2 lutego, 22 marca i 23 maja 2017 r. zaniechał ich uzupełnienie o wykonanie odkrywek, pobranie prób ziemi oraz żądanie okazania kart ewidencji i kart przekazania odpadów. W konsekwencji zaniechał “sprawowania właściwego nadzoru nad podległymi mu pracownikami starostwa wykonującymi kontrolę rekultywacji i kontrolę odpadów na w/w działkach oraz zaniechał podjęcia działań urzędowych mających na celu cofnięcie spółce Krusz Piask Sp. z o.o. z siedzibą w Leżajsku zezwolenia na przetwarzanie oraz składowanie odpadów”.
Starosta – podała prokuratura – wbrew obowiązkowi dopuścił się naruszania przepisów. W efekcie na działkach nadal składowane były niesegregowane odpady komunalne, które nie były objęte decyzjami o pozwoleniu na ich przetwarzanie i składowanie.
Zagrożenie dla życia i zdrowia
Śledczy ustalili ponadto, że niesegregowane opady były składowane w sposób, który mógł zagrażać życiu i zdrowiu ludzi, spowodować istotne obniżenie jakości wody, ziemi oraz zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
Zdaniem prokuratury, starosta działał na szkodę interesu publicznego.
Prokuratura zarzuciła Józefowi K., że jako starosta hrubieszowski od 18 października 2016 do 7 sierpnia 2017 r. nie dopełnił obowiązków służbowych wynikających z ustawy o ochronie środowiska i regulaminu organizacyjnego starostwa.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Sprawę nielegalnego składowania odpadów w Strzyżowie media nagłośniły w 2017 r. Dziennikarze ustalili, że na terenie byłej kopalni piasku, gdzie miała być prowadzona rekultywacja terenu, dziennie mogło być wysypywane nawet kilkanaście ciężarówek śmieci, które następnie przysypywano piaskiem. Jak szacowano, legalne składowanie takiej ilości odpadów mogło kosztować nawet 40 mln zł rocznie.
Od czerwca 2023 r. zamojska prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w związku ze składowiskiem. Postępowanie zostało wszczęte w oparciu m.in. o informacje z wystąpienia pokontrolnego NIK z lipca 2021 r. Prokuratura podała, że za niedopełnienie obowiązków Sąd Rejonowy w Hrubieszowie prawomocnie skazał byłego naczelnika wydziału rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska w starostwie Tadeusza B.
Komentarze (0)