Warszawski ratusz pytany o komentarz w tej sprawie przesłał stanowisko, w którym wyjaśnił, że poza resortem środowiska NIK kontrolował też działania 75 innych podmiotów, a jednym z nich było m.st. Warszawa. “Przedstawiona przez NIK ocena tylko w niewielkim zakresie dotyczy stolicy. Raport formułuje pod adresem Warszawy kilka zarzutów, które miasto uważa za całkowicie nieuzasadnione, a wręcz absurdalne” – zaznaczył.
Jak przykład podał zarzut “dotyczący rzekomego rozłożenia spółce MPO na raty dziesięciomilionowej kary za nieosiągnięcie poziomów recyklingu w latach 2016-2018, podczas gdy nic takiego nie miało miejsca”. “Spółka zapłaciła całą kwotę jednorazowo wraz z odsetkami. Przedstawiony w raporcie finansowy wymiar rzekomych nieprawidłowości w raporcie NIK dot. m.st. Warszawy ma więcej wspólnego z magicznymi zaklęciami niż realnymi kwotami” – dodał.
W stanowisku podkreślono, że m.st. Warszawa, ani tym bardziej mieszkańcy stolicy nie stracili na działaniach miasta w obszarze gospodarki odpadami w kontrolowanym okresie nawet złotówki. “Miejscy urzędnicy przedstawili Najwyższej Izby Kontroli szczegółowe i wyczerpujące wyjaśnienia oraz dowody w tej sprawie, które z nieznanych nam przyczyn nie zostały przez kontrolerów NIK uwzględnione” – napisano.
Ratusz zaapelował też do przedstawicieli mediów i wszystkich komentujących ustalenia NIK o wcześniejsze przeczytanie raportu w całości.
Komentarze (0)