“Konferencja COP to ważny krok na arenie globalnej dla kraju, którego dokonania dyplomatyczne zauważalne są głównie w (jego) regionie. To korzyści, ale też potencjalne pułapki” – podkreśliło Politico.
Lobbing paliw kopalnych
Serwis ocenił, że Baku odczuwa negatywne skutki polityki obliczonej na wzmocnienie prestiżu państwa. W tym kontekście wymieniono m.in. wyroki pozbawienia wolności dla krytyków władz, prześladowania polityczne i “bezlitosne” interesy różnych grup wpływów dotyczące wydobycia paliw kopalnych.
Jak zaznaczono, przed kilkoma dniami w USA oskarżono kongresmena Henry’ego Cuellara o przyjęcie setek tysięcy dolarów łapówek od rządu Azerbejdżanu i występowanie w charakterze “zagranicznego agenta” Baku w Waszyngtonie. Demokrata z Teksasu miał lobbować na rzecz azerbejdżańskiego koncernu energetycznego SOCAR. Polityk zaprzecza tym doniesieniom.
Eksperci zaznaczają, że sprawa kongresmena to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o zagraniczne wpływy Azerbejdżanu.
Brak wolności
Były ambasador USA w Baku Richard Kauzlarich podkreśla, że takie starania Baku podejmuje w Stanach Zjednoczonych, ale też w Europie, np. w Wielkiej Brytanii i Niemczech. W styczniu br. dwóch byłych niemieckich polityków oskarżono o przyjmowanie łapówek od Azerbejdżanu.
Organizacja Freedom House ocenia Azerbejdżan jako jeden z najmniej wolnych krajów świata. W związku z praktykami korupcyjnymi dotyczącymi przychodów z ropy i gazu wzbogacają się tam uprzywilejowane elity, a nie ogół społeczeństwa.
Ilham Alijew sprawuje urząd prezydenta od 2003 roku, gdy przejął władzę po ojcu. Wiceprezydentem kraju jest małżonka szefa państwa.
Politico przewiduje, że Baku chce wykorzystać jesienną konferencję, by promować swoje interesy gospodarcze, ponieważ dąży do przyciągnięcia do kraju większej liczby inwestycji w sektorze paliw kopalnych. Alijew podkreślał wcześniej, że zasoby gazu tego kraju to “dar od Boga”.
“Jako szef kraju bogatego w paliwa kopalne, oczywiście będę bronić prawa takich państw do kontynuowania inwestycji i produkcji” – oznajmił.
Komentarze (0)