– Jeżeli dobrze rozumiemy słowa prezesa zarządu Rafako, że spółce nie udało się pozyskać inwestora pomimo wysłania około 100 ofert, to znaczy, że spółka jest na tyle obarczona ryzykami finansowymi, że nikt nie chce podjąć takiego ryzyka. W tej sytuacji należy zadać sobie pytanie, dlaczego to ryzyko miałby ponosić TAURON? W naszej ocenie sprawa jest bardziej skomplikowana, niż przedstawia to prezes Rafako w licznych medialnych wypowiedziach – mówi Ł. Zimnoch.
– Podkreślamy, że zgodnie z kontraktem kocioł powinien być przystosowany do spalania węgli o dużo szerszym zakresie parametrów, niż spalany obecnie węgiel. Próby z węglem o parametrach z całego zakresu pola paliwowego określonego kontraktem nie zostały dotychczas przeprowadzone ze względu na brak gotowości wykonawcy. Ponadto wskazujemy, że zarówno dostarczany do NJGT węgiel, jak i węgiel podawany do procesu spalania podlega automatycznemu procesowi poboru próbek. Próbki te są analizowane przez akredytowane laboratorium analiz chemicznych. Wyniki analiz na bieżąco są przekazywane wykonawcy – dodaje Ł. Zimnoch.
– Węgiel dostarczany do bloku 910 MW spełnia wszystkie parametry kontraktowe. Co więcej, podczas pracy bloku korzystaliśmy z węgla gwarancyjnego, czyli paliwa o najbardziej korzystnych parametrach dla kotła – wyjaśnia Ł. Zimnoch.
Komentarze (0)