Nową taryfę karną ogłosił poniedziałek nowy brytyjski minister środowiska Ranil Jayawardena (na zdj.).
Zrzut nasz powszedni
Sprawa zrzutu nieoczyszczanych ścieków przez firmy wodociągowe stała się głośna w sierpniu, gdy jedna z organizacji charytatywnych ostrzegła o zanieczyszczeniach na 50 plażach w Anglii i Walii, które były efektem dokonania takiego zrzutu przez firmę Southern Water.
Okazało się jednak, że choć firmy wodociągowe mogą to robić tylko w wyjątkowych sytuacjach – gdy w czasie ulewnych deszczów, rury nie mają wystarczającej przepustowości i istnieje ryzyko, iż zebrana w nich deszczówka wraz ze ściekami mogą się przelać – w rzeczywistości ten proceder odbywa się nagminnie.
Jak wynika z danych rządowej Agencji ds. Środowiska (EA), która odpowiada za ochronę środowiska w Anglii, w 2020 roku miało miejsce 400 tys. przypadków zrzutu nieoczyszczonych ścieków, a w 2021 roku – 375 tys. Ale dane EA sugerują, że tak naprawdę było ich zapewne znacznie więcej, bo w wielu miejscach urządzenia monitorujące te zrzuty nie są zainstalowane lub nie działają.
Firmy wodociągowe, oprócz samego faktu dokonywania takich zrzutów, krytykowane są za to, że nie dokonują inwestycji w przestarzałe sieci wodociągowe.
Planowane inwestycje
Jayawardena podczas odbywającej się w Birmingham konferencji Partii Konserwatywnej poinformował, że pierwszego dnia urzędowania spotkał się z szefami firm wodociągowych, od których zażądał, by przedstawili plany przyspieszenia inwestycji w infrastrukturę.
– Zrobili to i teraz muszą się wywiązać. Prywatyzacja wprowadziła już 170 mld funtów inwestycji w naszą infrastrukturę wodną, a sektor prywatny zapewni teraz kolejne 56 mld funtów. I jeśli się nie wywiążą, mogę potwierdzić wam dzisiaj, że podejmiemy działania, by podnieść maksymalną grzywnę nakładaną przez Agencję Środowiska za każde pojedyncze naruszenie zasad z zaledwie 250 tys. funtów do nawet 250 mln funtów – powiedział.
W zeszłym tygodniu podczas swojej konferencji opozycyjna Partia Pracy zapowiedziała, że gdy przejmie władzę, szefom firm odpowiedzialnych za „najgorsze tego typu zrzuty” będzie grozić więzienie.
Komentarze (0)