Raport powstał na podstawie danych zebranych przez Urząd Regulacji Energetyki od ponad 400 koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych. Wynika z nich, że w 2020 r. – po raz drugi od 2013 r. – przychody osiągnięte przez koncesjonowane przedsiębiorstwa ciepłownicze nie umożliwiły pokrycia kosztów prowadzenia działalności związanej z zaopatrzeniem odbiorców w ciepło.
Wynik finansowy brutto ukształtował się na poziomie minus 473 mln zł. Wskaźnik rentowności przedsiębiorstw ciepłowniczych był również ujemny i wynosił ok. minus 2,4 proc.
Winne uprawnienia do CO2
Jak zauważa URE, w danych za 2020 r. można zauważyć, że rentowność sprzedaży energii elektrycznej i ciepła była dodatnia, natomiast po uwzględnieniu pozostałej działalności operacyjnej miała wartość ujemną. Przyczyniły się do tego poniesione przez ciepłowników koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 – wyniosły one ponad 11 mld zł, przy przychodach z ich sprzedaży na poziomie 50 mld zł, co w konsekwencji dało ujemny wynik na obrocie uprawieniami do emisji.
Z badania wynika, że 97 proc. przedsiębiorstw zobowiązanych do dostosowania źródeł do przepisów unijnej dyrektywy IED – rozpoczęło już inwestycje. Wysokość planowanych do poniesienia do końca 2029 r. nakładów na realizację tego celu ciepłownicy oszacowali na blisko 5,4 mld zł.
W 2020 r., w stosunku do roku 2019, koszt jednostkowy spadł w przypadku wszystkich stosowanych w ciepłownictwie paliw, za wyjątkiem węgla brunatnego. Najbardziej potaniały oleje opałowe oraz gaz wysokometanowy. Nastąpił jednak wzrost o 8,2 proc. średniej ceny ciepła dla odbiorców. W ocenie URE, stało się tak, ponieważ rośnie udział kosztów zakupu uprawnień do emisji CO2 w całkowitych kosztach wytwarzania. Istotny wpływ na dynamikę wzrostu średniej ceny wytwarzania ciepła w 2020 r. miał również wzrost cen wynikający z uproszczonego sposobu kalkulacji cen ciepła ze źródeł kogeneracyjnych.
Ogromne wyzwania
Regulator podkreśla, że poświęca branży ciepłowniczej szczególną uwagę.
– Wszyscy mamy świadomość, że przed polskim ciepłownictwem stoi ogromne wyzwanie związane z procesem transformacji, wymuszonym przede wszystkim polityką klimatyczną, w tym zaostrzającymi się wymogami środowiskowymi oraz rosnącym kosztem zakupu uprawnień do emisji CO2 – mówi Prezes URE Rafał Gawin. – Zdając sobie sprawę z potrzeb tego sektora, od wielu miesięcy w Urzędzie pracujemy nad tym, aby model regulacyjny dopasować do dynamicznych zmian w otoczeniu rynkowym.
Badane w 2020 r. przedsiębiorstwa ciepłownicze dysponowały sieciami o łącznej długości ponad 22 tys. km. Na jedno przedsiębiorstwo sieciowe przypadało ponad 60 km sieci. W 2002 r. były to niecałe 24 km, a w 2019 r. – niespełna 59 km.
W 2020 r. wartość mocy cieplnej zainstalowanej wynosiła 53271,1 MW, a osiągalnej 52593 MW. Wśród źródeł wytwórczych przeważały te małe, do 50 MW – było ich prawie 45 proc. Tylko 10 koncesjonowanych przedsiębiorstw dysponowało mocą osiągalną swoich źródeł przekraczającą 1000 MW każde, a ich łączna moc osiągalna stanowiła ponad jedną trzecią mocy wszystkich koncesjonowanych źródeł.
W obszarze paliw udział paliw węglowych stanowił niemal 69 proc. Od 2002 r. udział paliw węglowych obniżył się o 12,8 pkt proc. W tym czasie paliw gazowych wzrósł o 6,9 pkt proc., a OZE – o 7,2 pkt proc. W 2020 r. udział ciepła z kogeneracji wynosił 65,2 proc. produkcji ciepła ogółem.
Komentarze (0)