Walka z biurokracją to jeden z priorytetów szefowej KE Ursuli von der Leyen.

Unijna komisarz ds. usług finansowych oraz unii oszczędności Maria Luís Albuquerque przekonywała w poniedziałek Strasburgu, że cele KE są ambitne – zmniejszenie kosztów administracyjnych o 25 proc. dla wszystkich firm i o 35 proc. dla małych i średnich przedsiębiorstw.

– Mniej biurokracji oznacza więcej innowacji i inwestycji, które zapewnią nam długoterminowy dobrobyt – powiedziała Albuquerque.

Pakiet Omnibus i niewystarczające zmiany

KE chce to osiągnąć poprzez wprowadzenie przedstawionego pod koniec lutego, długo zapowiadanego pakietu Omnibus, który ma uprościć przepisy UE i zmniejszyć obciążenia administracyjne unijnych firm, m.in. w zakresie sprawozdawczości. Bruksela szacuje, że dzięki temu przedsiębiorstwa w UE zaoszczędzą miliardy euro.

Większość grup politycznych uznała jednak, że propozycje zmian są niewystarczające.

Socjaliści i Demokraci oraz europosłowie liberalnej grupy Odnowić Europę ostrzegali Europejską Partię Ludową – do której należy Ursula von der Leyen – aby przy pracach legislacyjnych nad ograniczeniem biurokracji nie współpracowała ze “skrajną prawicą”.

W tym duchu wypowiedziała się europosłanka S&D Gabriele Bischoff, która uznała równocześnie, że propozycja KE jest słaba. Jej zdaniem została ona przygotowana przez międzynarodowe korporacje i lobbystów. – Zamiast rozmawiać z innymi grupami politycznymi, takimi jak S&D, Odnowić Europę i Zieloni, maszerujecie jak kowboje bez żadnych rozmów, aby szybko przyjąć rozwiązania – powiedziała.

Podobną narrację przyjął europoseł Odnowić Europę Pascal Canfin, zwracając się do EPL, aby negocjowała z jego grupą. – Europa potrzebuje tego bardziej niż kiedykolwiek. Albo dokonacie mądrego wyboru i będziecie współpracować z nami, albo wyciągniecie piłę łańcuchową i zaczniecie współpracować ze skrajną prawicą – dodał.

Europoseł EPL Tomas Tobe przekonywał, że choć propozycja KE to krok we właściwym kierunku, potrzeba czegoś więcej. – Możemy zrobić więcej, aby uprościć te przepisy, a EPL będzie naciskać na dalsze środki w nadchodzących negocjacjach. (…) Wzywamy wszystkie konstruktywne siły tej izby, aby dołączyły do nas – powiedział.

O potrzebie pilnej deregulacji gospodarki UE mówił europoseł Tomasz Bocheński (PiS, EKR). –  Musimy zerwać łańcuchy, które utrudniają nasz wzrost. Komisja proponuje pakiet Omnibus. To krok w dobrym kierunku, ale bardzo mały. To nie wystarczy. (…) Musimy wyrzucić wiele dyrektyw do kosza, gdzie ich miejsce. Przed nami dużo pracy, aby pozbyć się niepotrzebnych obciążeń z naszej gospodarki – powiedział.

Przedstawicielka Patriotów dla Europy Klara Dostalová stwierdziła natomiast, że zamiast dać europejskim firmom wolność, której potrzebują, Komisja jest zajęta wymyślaniem jeszcze większej liczby przepisów.

Więcej wsparcia dla przedsiębiorców

– Europa nie potrzebuje kosmetycznych zmian, ale prawdziwych kroków – mniej regulacji, więcej wsparcia dla przedsiębiorców (…) i powrotu do zdrowego rozsądku w polityce – dodała.

Zgodnie z szacunkami KE unijne firmy na samej redukcji kosztów administracyjnych mogą zaoszczędzić ok. 6,3 mld euro rocznie. Oczekuje się też, że dzięki nowym regulacjom UE uda się zmobilizować ok. 50 mld euro dodatkowych inwestycji publicznych i prywatnych.

Aby pakiet mógł wejść w życie, musi dostać zgodę od Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich.