Kwota na likwidację “kopciuchów” wzrosła od marca 2019 r. z 7 tys. zł do 12 tys. zł. Jest ona dostosowana do rodzaju budynku i skali inwestycji.
– Usunięcie z Warszawy tzw. kopciuchów to główny element walki ze smogiem. By zmobilizować mieszkańców, proponujemy znacząco wyższe dotacje do likwidacji starych kotłów na ekologiczne źródła ciepła. Ułatwiliśmy też proces składania wniosków. Na zmianach skorzystamy wszyscy bo wszyscy odczujemy poprawę jakości powietrza – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy.
Z kolei mieszkańcy domów jednorodzinnych, którzy zdecydują się m.in. na podłączenie do gazu otrzymają 10 tys. zł na nową lub modernizowaną instalację grzewczą. Jeżeli ktoś chce skorzystać z ciepła sieciowego, to dofinansowanie może wynieść 40 tys. zł. W przypadku zainstalowania pomy ciepła można liczyć nawet na 50 tys. zł wsparcia od miasta.
Zarządzający budynkami wielorodzinnymi również otrzymają wyższe kwoty dopłat do eko-inwestycji. Nowa uchwała proponuje zwiększenie dotacji na podłączenie budynku wielorodzinnego do sieci gazowej do 80 tys. zł (obecnie jest to 15 tys. zł), do sieci ciepłowniczej do 90 tys. zł (obecnie 20 tys. zł), a instalację gruntowej pompy ciepła – do 100 tys. zł (obecnie można uzyskać do 40 tys. zł).
Wsparcia nie otrzymają mieszkańcy, którzy montują nowe piece na paliwo stałe np. na pellet, ponieważ ulatujący z nich dym zanieczyszcza środowisko.
Najbardziej atrakcyjna suma dotacji przewidziana jest na 2019 i 2020 r. W roku następnym kwota będzie zmniejszona do 90 proc., a w 2022 r. – do 70 proc. Warszawiacy będą mogli ubiegać się o dotację przez cały rok, a nabór wniosków rozpocznie się w drugiej połowie października.
W przypadku gdy ktoś zlikwiduje kopciuch i zastąpi go pompą ciepła to otrzyma dodatkowo preferencyjną dopłatę na zakup paneli fotowoltaicznych i turbin wiatrowych. Standardowa dopłata do paneli fotowoltaicznych to 1,5 tys. zł za 1 kW, jednak w tym przypadku mieszkańcy mogą liczyć na 5 tys. zł za 1 kW, (maksymalnie 15 tys. zł)
Zgodnie z przyjętym harmonogramem do grudnia br. z miasta zniknie blisko 400 miejskich kotłów, w 2020 r. – 1 000, a w roku 2021 ostatnie 500.
Wawa
Komentarz #25040 dodany 2019-10-02 10:00:40
Dość wydawania pieniędzy na fikcję. To jest marnowanie pieniędzy z podatków! Oczekujemy rzetelnego rozliczenia wydatków na ograniczenie emisji! Wydaliśmy tyle ale z tego tytułu spadło zapylenie o tyle w tych miejscach a o tyle w tych. Jeśli nie ma takich efektów to olbrzymie kwoty pieniędzy są marnowane dla uciechy urzędników. Zwykły Warszawiak nie ma z tego żadnego pożytku.