Jak mówi Błażej Torański, rzecznik koncernu, BOT Górnictwo i Energetyka chce, by każda z wiatrowych farm miała po sto wiatraków o mocy 3 MW (w sumie 900 MW). Oznaczałoby to większą moc niż ta, którą będzie posiadał nowo budowany blok energetyczny w elektrowni pod Bełchatowem (833 MW).
Inwestycja ma pochłonąć ponad 5 mld złotych. Koszt jeden turbiny to ok. 16 mln zł. To więcej, niż ustawianie wiatraków lądowych, ale te na morzu są znacznie wydajniejsze. Wiatraki na lądzie mogą pracować przez 2 – 3 tys. godzin rocznie, tymczasem na morzu 7,5 tys. BOT szacuje, że jedna morska farma wiatrowa o mocy 300 MW może wyprodukować tyle prądu, co 2-3 lądowe farmy wiatrowe tej samej mocy.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy inwestycja mogłaby się rozpocząć. Koncern rozpoczął już jednak w tym celu współpracę z Instytutem Morskim w Gdańsku.
źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Komentarze (0)