Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski stwierdził, że Lasy Państwowe są “dobrym gospodarzem naszych największych skarbów narodowych”, a leśnicy “myślą z perspektywy pokoleń”.
“Łączą nas drzewa”
Zachęcając wszystkich do udziału w akcji przypomniał, że o terminach sadzenia drzew można się dowiedzieć w poszczególnych nadleśnictwach. “Zachęcam do aktywności, żeby wszystkie nasze wydarzenia, często rodzinne – co było kiedyś polską tradycją – upamiętniać przez sadzenie drzew. To może być lipa, dąb czy inne drzewo” – wskazał Siarka dodając, że drzewo można posadzić w swoim ogrodzie lub – za zgodą nadleśniczego – na wyznaczonym obszarze, żeby przez kolejne lata ze swoimi dziećmi podziwiać jego wzrost.
Edukacja ekologiczna
“To najlepsza edukacja ekologiczna, na której nam zależy” – przyznał. “Często dużo mówimy na temat lasu, ale nie rozumiemy procesu ciągłości jego życia. Las to małe sadzonki, średnie i wysokie drzewa, i te, które później pozyskujemy, z których robimy podstawowe produkty, które nam służą jako surowiec ekologiczny i odnawialny” – wyjaśnił wiceminister.
Podkreślił, że drewna nie można dzisiaj niczym zastąpić. “To jest nasze bogactwo. Trzydzieści procent powierzchni naszego kraju to są lasy. Zależy nam, abyśmy w sposób rozsądny tym dobrem gospodarowali” – powiedział.
Co z wycinkami?
Wiceminister zaprzeczył niektórym doniesieniom medialnym o zbyt dużej ilości wycinanych drzew. “Nasze zasoby drewna w tej chwili w Polsce to 2 mld 600 mln metrów sześciennych. Jesteśmy na piątym miejscu w Europie, a to co pozyskujemy rocznie to zaledwie 1,6 proc. tego, co mamy w tych zasobach. Nie pozyskujemy więcej niż trzy czwarte przyrostu rocznego” – wskazał.
Romanowski: “to szkalowanie polskich leśników”
Wiceminister Romanowski zauważył, że leśnicy “myślą z perspektywy pokoleń”. “Tak samo jak suwerenność państw narodowych jest obecnie atakowana w UE, tak samo atakowane są Lasy Państwowe” – stwierdził Romanowski. Jako przykład podał “szkalowanie leśników” przez europosłankę Janinę Ochojską. “Rzucała kalumnie, które spotkają się na pewno z reakcją prawną zdecydowaną i stanowczą, ale przede wszystkim powinny spotkać się i spotykają z reakcją społeczną, bo nie można obrażać polskich leśników i pluć na polski mundur” – powiedział.
Zdaniem Romanowskiego, “szkalowanie polskich leśników” można porównać do ataków na polskich żołnierzy i straż graniczną, którzy bronili granicę z Białorusią. Zastrzegł, że leśnicy “odgrywali i odgrywają bardzo ważną rolę w ochronie granicy”.
Wskazał na działania Trybunał Sprawiedliwości UE, gdzie – jak powiedział – decyzje próbują “wbrew traktatom i zasadom narzucić pseudoekologicznym organizacjom możliwość decydowania o gospodarowaniu polskich lasów”.
Gospodarka leśna stanowi 3 proc. polskiego PKB
“Najważniejsza, a najbardziej niebezpieczna inicjatywa, z którą mamy do czynienia ze strony Brukseli – a w rzeczywistości Berlina – to próba zawłaszczenia polskich lasów przez próbę przesunięcia tej kompetencji z kompetencji wyłącznych państw członkowskich do kompetencji dzielonych, aby to nie w Warszawie, Lublinie, Biłgoraju decydowano o polskich lasach – nie tylko państwowych, ale również prywatnych – ale również gdzieś w Berlinie” – oświadczył.
“Wszystko po to, żeby podważyć podstawy naszej gospodarki” – stwierdził Romanowski przypominając, że gospodarka leśna stanowi 3 proc. polskiego PKB. Zdaniem Romanowskiego, to pokazuje jak ważne są polskie lasy. “Chodzi również o interesy ekonomiczne, a próbuje się to przedstawiać pod pretekstem rzekomej troski o ekologię. Prawdziwy ekolodzy, ludzie lasów, którzy dbają o polską przyrodę to są polscy leśnicy” – zastrzegł.
Borowiec: “UE, eurokraci atakują nas za dobrą gospodarkę”
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji LP w Lublinie Andrzej Borowiec zaznaczył, że wiceministrowie Siarka, Romanowski i dyrekcja generalna LP jako pierwsi stanęli w obronie polskich lasów. “UE, eurokraci atakują nas za dobrą gospodarkę” – stwierdził.
Poinformował, że drewno z tutejszych lasów trafia do biłgorajskich zakładów Pol-Skone, BRW i lokalnych tartaków. Dzięki temu – wskazał – firmy i miasto rozwijają się. “Nie oddamy Brukseli naszych lasów” – podkreślił.
Następnie uczestnicy konferencji, młodzież z miejscowego technikum leśnego i leśnicy rozpoczęli sadzenie 2 tys. młodych brzózek. Po akcji na wszystkich czekał gorący poczęstunek.
W styczniu br. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię ws. zmiany traktatów, która przeniosłaby leśnictwo z kompetencji krajowych do tzw. kompetencji dzielonych między UE a państwa członkowskie. Do zmiany traktatów konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw Wspólnoty.
Ponadto na początku marca Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku uznał, że organizacje ochrony przyrody powinny mieć prawo kwestionować przed sądem plany urządzenia lasu. Sprawa dotyczyła skargi skierowanej przeciwko Polsce przez KE. Komisja zarzuciła Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej poprzez wprowadzenie do prawa krajowego przepisów, zgodnie z którymi “gospodarka leśna prowadzona w oparciu o dobrą praktykę nie narusza żadnych przepisów dotyczących ochrony przyrody na mocy ww. dyrektyw”. Drugi zarzut dotyczył braku możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu.
Las dla nas
Komentarz #233146 dodany 2023-03-23 17:32:19
Skoro co roku pozyskujemy 1.6% dostępnych zasobów drewna. Wiek rębny drzewa średnio uzysyskują po 100 lat, to chyba pozyskujemy conajniej o 1/3 za dużo drewna. To widać same zręby i młodniki.