Raport pokazuje, że do 2020 roku większość państw UE co najmniej potroi moc zainstalowaną w energetyce wiatrowej, osiągając do roku 2020 łączny poziom 230 gigawatów (GW) – co stanowi 15.7% produkcji energii elektrycznej.
Prognozy unijnych ekspertów mówią, że 190 GW będzie zainstalowanych na lądzie, a 40 GW w morskich turbinach wiatrowych. Raport wymienia też Polskę, jako kraj, gdzie energetyka wiatrowa ma szansę znacząco wnieść swój wkład w europejski sektor energetyki. Co warte podkreślenia, argumenty ekologiczne – dotychczas uważane za najważniejsze – przestają być jedynymi skutecznymi bodźcami dla rozwoju odnawialnych źródeł energii. Raport wskazuje na że to, że branża (szczególnie wiatrakowa) wyjątkowo skutecznie wpływa na stabilność oraz pewność inwestowania i tworzenie nowych miejsc pracy.
– O tym, że wiatr napędza gospodarkę wiadomo już od dawna. W Polsce, gdzie sektor wiatrowy przecież tak naprawdę cały czas raczkuje, mamy już wiele przykładów pozytywnego stymulowania gospodarki. Fabryki łopat, wież, firmy zajmujące się transportem, budową, utrzymaniem i monitoringiem farm, to tylko wycinek przedsiębiorczości związanej z branżą – zauważa Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW). – Aby jednak osiągnąć poziom zakładany w scenariuszu EWEA powinniśmy do 2020 roku 9,5 razy powiększyć moc zainstalowaną w turbinach wiatrowych. To ambitne zadanie.
Tym bardziej, że Krajowy Plan Działania zakłada wzrost znacznie niższy od przewidywanego w raporcie (mniej więcej o połowę). PSEW obawia się, że dla Polski może to oznaczać mniejsze inwestycje niż wynika to z naszego potencjału. Scenariusz EWEA zakłada, że roczny poziom inwestycji w energetykę wiatrową w UE będzie rósł z 13 miliardów euro w roku 2010 do 27 miliardów euro w roku 2020. Stanowi to znaczący wkład w spełnienie europejskich zobowiązań w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych.
źródło: PSEW
Komentarze (0)