By uratować wiszący na włosku budżet, Poznań będzie musiał ograniczyć bieżące wydatki o 134 mln zł. – To ogromna kwota – za takie pieniądze można by zbudować cztery szkoły lub stworzyć sześć dużych parków, albo wybudować dwa mosty – mówią władze miasta.
Największym ciosem dla przyszłorocznego budżetu miasta są zmiany dotyczące podatku PIT. To ważna kwestia, ponieważ prawie połowa z każdego rozliczenia podatkowego złożonego w Poznaniu trafia do miejskiej kasy.
W 2018 r. Poznań zyskał w ten sposób aż 1,1 mld zł, a w 2020 r. powinien dostać aż 1,38 mld zł. Rząd jednak zdecydował o obniżeniu podatku do 17 proc. i o tym, że osoby do 26 roku życia nie muszą rozliczać podatku.
Czytaj więcej o problemach samorządów
Miasto oblicza straty z powodu zmian w prawie na 175 mln zł, choć niektórzy urzędnicy podają jeszcze wyższe szacunki.
– Do tych 175 milionów, które nie wpłyną w 2020 roku do budżetu miasta, można dodać kolejne 43 mln zł, które nie wpłyną w ciągu ostatnich trzech miesięcy tego roku, ponieważ zmiana w naliczaniu PIT wprowadzona jest już od października – mówi Barbara Sajnaj, skarbnik miasta. – Okazuje się, że w ciągu najbliższych 15 miesięcy miasto straci aż 220 mln zł dochodów z PIT. To bardzo duża kwota, istotna w miejskim budżecie.
Poznań już teraz deklaruje wprowadzenie polityki “zaciskania pasa” w związku z mniejszymi dochodami z PIT. Odchudzone zostaną wydatki administracyjne urzędu miasta i miejskich jednostek, m.in. konserwatora zabytków, wydziału zdrowia i spraw społecznych czy kultury i sportu. Ucierpieć mogą też inwestycje.
O problemie mniejszych dochodów dla samorządów rozmawiano podczas Kongresu Gmin Wiejskich. Ministerstwo Finansów odpowiada, że “dochody samorządów systematycznie rosną”. Resort dodaje, że dochody planowane na 2020 r. utrzymują się na poziomie podobnym co w 2019 r., a na 2021 r. przewidywany jest skokowy wzrost dochodów JST z tytułu PIT.
Ile pieniędzy dla gmin? Samorządowcy: kończy się złota era inwestycji
Obywatel
Komentarz #23741 dodany 2019-09-21 09:29:56
Samorząd Poznania manipuluje danymi, porównuje przychody do 2018 roku, niech porówna do 2015 a nie wygaduje bzdur o zabraniu przez Rząd kasy z Samorządom. Mamy zdecydowanie lepszą sytuację w przychodach i stokroć słuszne są działania w kierunku obniżania podatków. Pazerność i tendencyjność niektórych samorządów nie zna granic, mają dużo więcej kasy za tych Rządów i jeszcze próbują manipulować danymi