Jednym z tematów dyskusji był skomplikowany proces przejmowania przez Wody Polskie majątku Skarbu Państwa od wojewódzkich władz samorządowych. Problemów jest sporo, bo zdaniem samorządowców reforma gospodarki wodnej nie była dobrze przygotowana.
Samorządowcy narzekają na niedociągnięcia
Zwrócił na to uwagę członek zarządu województwa opolskiego Antoni Konopka, który zebrał informacje na temat przejmowania obiektów we wszystkich 16 województwach. Jego zdaniem brakuje uregulowań prawnych w wielu sprawach, czasem brakuje też woli przejmowania urządzeń. Ciągle nie wyjaśniono kwestii wpłacenia trzynastych pensji pracownikom likwidowanych jednostek. Są też problemy z przekazywaniem inwestycji w trakcie przetargu i zadań zaplanowanych w regionalnych programach operacyjnych.
Tadeusz Jarmuziewicz, likwidator wojewódzkiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych zaznacza, że pierwszy raz na taką skalę odbywa się likwidacja jednostki samorządowej. – Pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy trwały przygotowania do reformy samorządowej, położono akcent na to, aby kompetencje oddać do regionów, a nie sterować nimi centralnie. Samorządom, w tym marszałkom, przekazano wiele kompetencji wraz z odpowiednim budżetem. Teraz odwraca się ten proces – zwrócił uwagę. – Nie mamy książki, w której jest napisane jak to zrobić. Wszyscy jesteśmy pionierami. Nie tylko my, ale także Wody Polskie – dodał.
Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski powiedział, że samorządom dano zbyt mało czasu. – Ustawę przyjęto w sierpniu, weszła w życie 1 stycznia. To była operacja na żywym organizmie. Trudno się dziwić, że panuje chaos. Nie ma doprecyzowanych kompetencji. Nie dobrano odpowiednich pracowników. Zadanie jest bardzo skomplikowane i bardzo ważne. Jeżeli Wody Polskie nie będą działały sprawnie, to my jako mieszkańcy będziemy zagrożeni powodziowo. Nie możemy uciekać od spraw trudnych, trzeba je zdiagnozować, a obie strony muszą nastawić się na współpracę – dodaje.
Wody Polskie wyjaśniają
Przemysław Daca tłumaczył, że każde województwo ma inne procedury w przekazywaniu zbiorników, przepompowni, wałów przeciwpowodziowych i sprzętu do obsługi urządzeń wodnych. Stopień zaawansowania procesu przejmowania majątku przez Wody Polskie jest bardzo zróżnicowany. Sprawy te wymagają czasu, koordynacji i dzielenia się doświadczeniami. Daca zapowiedział kolejne spotkania, tym razem z udziałem dyrektorów regionalnych dyrekcji Wód Polskich i zarządów melioracji, które do końca 2017 r. w imieniu marszałków zarządzały majątkiem.
– Takie spotkania służą do tego, by wymieniać się informacjami, diagnozować problemy i je rozwiązywać. Na współpracę jesteśmy skazani, bo działamy w imieniu obywateli i musimy robić wszystko zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem – powiedział.
Daca zaznaczył, że najważniejsze jest bezpieczeństwo powodziowe. Był w województwach zagrożonych powodziowo i sprawdzał jak Wody Polskie są przygotowane na wypadek wysokiej wody. Zapewnił, że obecnie nie ma zagrożenia powodziowego, a sytuacja hydrologiczna jest dobra.
Trzynaste pensje pracownikom Wód Polskich wypłaciły urzędy marszałkowskie (14 z 16), ale zapowiedziały one, że skierują do sądu wnioski o zwrot poniesionych kosztów. Być może samorządy złożą w tej sprawie pozew zbiorowy.
Dżej Dżej śluzowy
Komentarz #11027 dodany 2018-04-26 07:09:26
Gdzie nasze podwyżki?