Wierzby w ciągu spacerowym Młynówka Dominikańska zaczęły znikać kilka dni temu. Mieszkańcy są oburzeni, że przed wycinką nikt ich nie spytał o zdanie.
Katarzyna Matusik, radna dzielnicy IV, tłumaczy, że wierzby i samosiejki wycięto, bo były stare i stanowiły zagrożenie dla spacerowiczów. Potwierdzają to fachowcy z Krakowskiego Zarządu Komunalnego. – Zbadano drzewa i okazało się, że są na końcowym etapie swojej żywotności. Ta wycinka była nieuchronna – tłumaczy Jacek Bartlewicz, rzecznik KZK.
KZK chce wyciąć w sumie 20 wierzb, kolejne już jesienią. W wydziale gospodarki komunalnej i ochrony środowiska UMK zapewniano nas jednak wczoraj, że w tym samym czasie na osiedlu pojawią się nowe drzewa i krzewy.
źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Komentarze (0)