Gminy zlecają zamówienia spółkom komunalnym, by obniżyć ceny wykonania usług. Jak zauważył jednak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, problem pojawia się, gdy poprzez przekazywanie zleceń innymi gminom, sztucznie wyłącza się z rywalizacji prywatne podmioty.
W wyroku z 4 czerwca br. TSUE uznał, że samorządy nie mogą rezygnować z przetargów pod pozorem zamówień w trybie in-house. W takim przypadku gmina, która chce realizować zdania na rzecz innej jst powinna stanąć do rywalizacji z innymi podmiotami – najczęściej prywatnymi.
Sprawa w której rozstrzygał Trybunał dotyczyła miasta i dwóch powiatów ziemskich w Niemczech. Związek komunalny otrzymał od nich zadanie usuwania i odzyskiwania odpadów, mimo, że posiadał zgodę jedynie na składowanie tych nie nadających się do przetworzenia. Dlatego prywatnym podmiotom powierzył 4/5 zdań związanych z odzyskiwaniem odpadów. Pozostałe przekazał sąsiadującemu powiatowi na zasadach in-house. Firma Remondis stwierdziła, że związek naruszył dyrektywy 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych.
Jak pisze portal Forsal.pl, najważniejsze dla oceny okazała odpowiedź na pytanie, a w zasadzie interpretacja: „czy za współpracę, która jest niezbędna, by skorzystać z wyłączenia spod dyrektywy, można uznać realizację całego zadania przez inną instytucję zamawiającą za wynagrodzeniem”.
W teorii było to możliwe, ale praktyka pokazała w tym przypadku, że dotyczący tego paragraf, mówiący o przyjmowaniu odpadów mineralnych przez pierwszy z tych podmiotów, nijak ma się do rzeczywistości, bo „powiat ziemski po prostu odbierał odpady do przetworzenia, za co pobierał pieniądze”.
TSUE uznał, że takie działanie to realizacja zamówienia publicznego, a nie współpracę, która powinna opierać się na aktywnym udziale obu podmiotów.
„Zaistnienie współpracy między podmiotami należącymi do sektora publicznego opiera się na wspólnej strategii stron tej współpracy i wymaga, aby instytucje zamawiające połączyły wysiłki w celu świadczenia usług publicznych” – podkreślił TSUE w uzasadnieniu wyroku z 4 czerwca 2020 r., w sprawie C-429/19.
Trybunał stwierdził też, że odzyskując odpady powiat ziemski nie naliczał marży – robił to więc „po kosztach”. Nie uznał też argumentu związku komunalnego, że który informował, że odbiera odpady, których nie udało się przetworzyć, a które trafiają na należące do niego składowisko.
Źródło: Forsal.pl
RACJA
Komentarz #68474 dodany 2020-06-16 15:15:23
CZyli - umowa ZGO - BIELSKO-B. sasiednie gminy jest niewazna!