Do zdarzenia doszło w lesie w Babim Dole w województwie pomorskim. Straż Leśna Nadleśnictwa Kolbudy wystawiła kamerę-fotopułapkę, gdzie często wyrzucano śmieci. Zarejestrowała ona mężczyznę, który przyjechał samochodem, wyciągnął z bagażnika sporych rozmiarów worek ze śmieciami i wyrzucił go w krzaki.
Straż Leśna umieściła filmik ze zdarzenia na swoim profilu facebookowym. Wywołał on burzę w internecie, setki komentarzy i udostępnień. Internauci domagali się namierzenia sprawcy i surowej kary. Podpowiadali też jak go namierzyć, bo kamera nie zarejestrowała numeru rejestracyjnego auta.
Sprawca jednak sam zgłosił się do Straży Leśnej, przyznał się do wyrzucenia śmieci, zapłacił mandat i zobowiązał się do posprzątania odcinka drogi, przy której parkował. Przyrzekł też, że więcej tak nie postąpi.
Wywiózł śmieci do lasu. Wyrzucił je przed obiektywem kamery [WIDEO]
Co ciekawe, po obejrzeniu filmu jeszcze jedną osobę ruszyło sumienie. Postanowiła przyznać się do wyrzucenia śmieci w lesie, dobrowolnie poddać się karze i posprzątać zanieczyszczony teren.
Za zaśmiecanie lasu można zapłacić mandat do 500 zł. Nadleśnictwo Kolbudy każdego roku wydaje na sprzątanie lasu 200 tys. zł.
Leśnicy zwracają jednak uwagę, że komentarze pełne oburzenia i emotikonki wyrażające negatywne emocje na Facebooku nie sprawią, że śmieci z lasu znikną. Zachęcają więc do włączenia się w akcję #pickup5 #podnieś5. Polega ona na zabieraniu ze sobą pięciu odpadów za każdym razem gdy opuszczamy plażę.
Nadleśnictwo Kolbudy zachęca do takiego zachowania w lesie. Zabranie ze sobą pięciu śmieci i wyrzucenie ich do pojemnika nic nie kosztuje. Takimi małymi gestami możemy zmieniać otaczający nas świat na lepsze! Zachęcamy do promowania – piszą leśnicy.
Komentarze (0)