Głównym celem inwestycji było przywrócenie biologicznej aktywności zdegradowanych i zanieczyszczonych jezior kartuskich poprzez ich kompleksową rekultywację. Inwestycja została dofinansowana ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, dla którego instytucją pośredniczącą jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przeprowadzono rekultywację biologiczną i chemiczną czterech jezior, a także rekultywację mechaniczną najbardziej zanieczyszczonego jeziora, jakim było jezioro Karczemne.
Podsumowanie na konferencji
Dziś w Kartuzach odbyła się konferencja poświęcona zakończeniu realizacji projektu pn. “Kompleksowa rekultywacja jezior: Mielenko, Karczemne, Klasztorne Małe i Klasztorne Duże w Kartuzach”.
– Na dzień dzisiejszy wartość naszego projektu wynosi 61 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków Programu Infrastruktura i Środowisko, ze środków Narodowego Funduszu Środowiska i Gospodarki Wodnej wynosi około 50 mln zł w formie dotacji bezzwrotnej. Poza tym posiłkowaliśmy się pożyczką z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 5,8 mln zł, natomiast wkład własny Gminy Kartuzy w ten ogromny projekt to niecałe 10 proc. jego wartości, czyli zaledwie 5,4 mln zł – poinformował główny specjalista w Wydziale Rozwoju Urzędu Miejskiego w Kartuzach Jarosław Zielonka.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała zwrócił uwagę, że takiej inwestycji jak rekultywacja całego zespołu jezior jeszcze w Polsce nie było. – Cały szereg działań, technologii, które do tej pory były tylko teoretycznie rozpatrywane, znalazł praktyczne zastosowanie. Dzięki temu jeziora w Kartuzach, które były zdegradowane od lat i nie nadawały się do użytku, teraz będą mogły służyć rekreacji i kąpieli – powiedział. Dodał, że “za tym idzie odnowa życia biologicznego, zarybienia”.
Wieloletni proces
– Teraz te jeziora będą mogły służyć mieszkańcom i turystom, a Kartuzy staną się też kąpieliskiem i kurortem – mówił Horała.
Burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński podkreślił, że był to proces wieloletni. –Szukaliśmy różnych rozwiązań, wsparcia ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, ze środków z Polskiego Ładu, z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, żeby to zrealizować i przygotować nasze jeziora do tego największego projektu. Trzeba było rozdzielić kanalizację ogólnospławną, trzeba było zbudować zbiorniki retencyjne, trzeba było użyć odpowiednich środków biologicznych i chemicznych i to się udało nam zrealizować – wskazał.
Komentarze (0)