Jak informuje Grzegorz Gawlik z biura rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta Łodzi, do rzeki Olechówki trafiły ścieki bytowe. Skażony został kilkusetmetrowy jej odcinek oraz zbiornik przy ul. Rzecznej.
Na miejsce przybyła policja, pracownicy zakładu wodociągów i kanalizacji oraz służby wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Do badań laboratoryjnych pobrano próbki zanieczyszczonej wody.
– Po ogromnej skali zniszczenia środowiska widać, że proceder zrzutu ścieków trwał przez dłuższy czas, wiele razy opróżniano zawartość zbiorników samochodów asenizacyjnych. Pracownicy sieci kanalizacyjnej ZWiK dokładnie przeszukali wszystkie wpusty do Olechówki z miejskiej kanalizacji deszczowej, znajdujące się powyżej zbiornika przy ul. Rzecznej – czytamy w komunikacie.
Prawdopodobnie wiadomo, do której betonowej studni odprowadzano nieczystości, które tą drogą trafiały bezpośrednio do rzeki. Studnia, przez którą odprowadzano ścieki została zabezpieczona przez pracowników ZWiK. Zabetonowano pokrywę, uniemożliwiając jej otwarcie. Sprawą zajmuje się policja.
– Wyraźnie widać, że sprawcy skorzystali z obecnej sytuacji, w której mnie osób wychodzi z domów i jest mniejsze ryzyko zauważenia przez przypadkowych świadków nielegalnego zrzutu ścieków – stwierdza biuro prasowe ratusza.
Kożuch, który utworzył się ze ścieków na powierzchni wody zablokował dostęp tlenu, co spowodowało zniszczenie życia biologicznego na jej odcinku. Proces samooczyszczenia Olechówki dodatkowo utrudni brak opadów. Rzeka ma bowiem obecnie niewielki przepływ.
To już kolejne w tym roku zatrucie Olechówki. W połowie stycznia jedna z firm zrzucała z samochodu asenizacyjnego ścieki pochodzenia chemicznego. Wówczas sprawcy zostali ujęci na gorącym uczynku przez pracowników ZWiK
Komentarze (0)