"W szczególnie stanowczy sposób pragniemy zaprotestować przeciwko zapowiedzianej przez posła T. Arkita poprawce, stanowiącej przedwczesną i nieprzemyślaną próbę realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie górnej granicy opłaty „śmieciowej”. Słuszną intencją ustawodawcy, zapisaną od początku w ustawie, była kosztowa formuła opłaty (art. 6k ust. 2, w zw. z art. 6r ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach). Jest ona znana w Polsce, niezależnie od różnicy w charakterze opłaty, z ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odpro-wadzaniu ścieków komunalnych. Naszym zdaniem istnieje identyczne jak dla wody i ścieków uzasadnienie merytoryczne kosztowej formuły opłaty: pełne uzależnienie wysokości ponoszonych kosztów od warunków lokalnych (ekonomicznych, historycznych, społecznych)" – czytamy w stanowisku ZMP.
"Dlatego oczekiwane rozwiązanie, które jako jedyne może być uznane za zgodne z zasadami samorządności (art. 168 Konstytucji RP: Jednostki samorządu terytorialnego mają prawo ustalania wysokości podatków i opłat lokalnych w zakresie określonym w ustawie), jest następujące:
a) opłata obejmuje ustalone w ustawie rodzaje kosztów (z ewentualnym odesłaniem do rozporządzenia – jak w ustawie wodno-kanalizacyjnej – w zakresie ścisłych ich definicji);
b) maksymalna stawka opłaty nie może przekroczyć sumy tych kosztów, powiększonych o koszty odtworzenia infrastruktury oraz koszty wprowadzenia zmian wynikających ze zmian w przepisach prawa, dotyczących standardów zagospodarowania odpadów, wprowadzonych po wejściu w życie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach;
c) w przypadku podjęcia decyzji o obniżeniu opłaty w stosunku do wyliczonych kosztów rada gminy wskazuje sposób sfinansowania niedoboru" – piszą samorządowcy.
"Proponowana przez posła T. Arkita socjalna formuła górnej granicy opłaty, równa dla wszystkich gmin w Polsce, nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Jest zaprzeczeniem samodzielności jednostek samorządu terytorialnego. Nie znamy również sposobu jej skalkulowania (tłumaczenie, że jest na tyle wysoka, że wszystkie dzisiejsze opłaty się w niej „zmieszczą”, jest nie do przyjęcia). W szczególności projektodawcy nie przedstawili stronie samorządowej wyników prowadzonych analiz w przedmiotowym zakresie, które rzekomo prowadzone były od wielu miesięcy. Nie wiemy zwłaszcza, czy obliczenia ta uwzględniają koszty wynikające ze zmian przyjętych przez Podkomisję w projekcie nowelizacji na nasz wniosek".
Komentarze (0)