W regionie zakończyły się prace podsumowujące doroczną inwentaryzację dzikich zwierząt. W lasach podkarpackich gniazduje też 33 orły przednie, ponad 60 puchaczy i ponad 60 bocianów czarnych. Ich miejsca gniazdowania objęte są ochroną strefową.
Ze spisu leśników wynika, że w lasach Podkarpacia bytuje m.in. 36 tys. saren, 10,1 tys. jeleni, 9,2 tys. dzików oraz 270 łosi. Doliczono się także 19,9 tys. bażantów. Natomiast kuropatw żyje 8,8 tys. Ustabilizowała się populacja bobrów. W 2004 r. było ich 2,1 tys., cztery lata temu 5,3 tys., w 2013 roku – 8,8 tys., w 2014 – 9,6 tys. a obecnie 9,5 tys.
Według Marszałka nigdzie poza Podkarpaciem nie występuje tak pełna gama wielkich drapieżników, włącznie z niedźwiedziem, wilkiem i rysiem, a także największych roślinożerców, razem z żubrem, łosiem i jeleniem. – Lasy podkarpackie to jedna z najważniejszych krajowych ostoi dzikiej zwierzyny – podkreślił.
Zdaniem rzecznika wysoka liczebność dzikiej zwierzyny świadczy o dobrym stanie lasów, ale jednocześnie oznacza wzrost kosztów upraw leśnych i rolnych. – Gromadzące się w duże chmary jelenie potrafią zniszczyć nawet zabezpieczone specjalnymi preparatami pędy sadzonek – zauważył Marszałek.
W tym roku nadleśnictwa RDLP w Krośnie wydadzą ponad 3,4 mln zł na chemiczne i mechaniczne zabezpieczenie sadzonek przed zwierzyną. Do tego dochodzą koszty grodzenia części upraw leśnych. W 2014 r. ogrodzono prawie 500 ha za 2,6 mln zł, w tym roku planuje się ogrodzić 555 ha za 2,7 mln zł. Leśnicy zabezpieczą też chemicznie 4350 ha upraw leśnych przed zgryzaniem przez zwierzynę.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Komentarze (0)