O propozycji poinformowali we wtorek na briefingu prasowym szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska oraz wiceminister Mikołaj Dorożała.
Lasy dla 13 mln Polaków
Wiceminister Mikołaj Dorożała poinformował, że wskazane lokalizacje to: Gdańsk, Gdynia, Sopot, Bydgoszcz, Toruń, Szczecin, Poznań, Łódź, Warszawa, Katowice i Bielsko-Biała, Kraków, Wrocław i Kielce. Dodał, że obszary lasów społecznych zostały zaproponowane na podstawie tego, co wskazały organizacje społeczne. Zarówno on, jak i minister Hennig-Kloska zastrzegli jednak, że te propozycje będą jeszcze szeroko konsultowane.
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) July 30, 2024
Baza do dalszych konsultacji
Hennig-Kloska mówiła, że lokalizacje te stanowią bazę, nad którą mają pracować zespoły konsultacyjne. Mają w nich uczestniczyć lokalne społeczności, przedstawiciele Lasów Państwowych, przemysłu drzewnego i organizacji pozarządowych – wymieniła szefowa MKiŚ.
Dorożała wyjaśnił, że zespoły te mają wyznaczyć obszary tzw. lasów społecznych do końca października. Pytany o potencjalną powierzchnię, jaką zajmą te lasy, wiceminister podkreślił, że to zostanie wypracowane w negocjacjach. “Nie chciałbym gdybać, czy to będzie kilka procent (…). To jest otwarty proces” – powiedział. “Ale na pewno jest to kolejna cegiełka do tych 20 proc., czyli 20 proc. obszarów leśnych, które chcielibyśmy wyłączyć z intensywnych wycinek” – dodał.
To nie będą rezerwaty
Tłumacząc koncepcję tzw. lasów społecznych wiceminister podkreślił, że mają one służyć głównie lokalnym społecznościom. Na zajmowanych przez nie obszarach mogłaby powstać infrastruktura społeczno-turystyczno-sportowa – mówił. “Zakładamy, że to nie będą lasy o wiodącej funkcji gospodarczej; jakiś rodzaj prac będzie musiał być prowadzony, chociażby z punktu widzenia bezpieczeństwa” – powiedział Dorożała. Zaznaczył jednak, że takie lasy nie będą rezerwatami ścisłymi.
Dorożała odniósł się również do stanowiska niektórych przedstawicieli branży drzewnej, którzy zawiesili prace w zespole ds. wyznaczania lasów cennych społecznie i przyrodniczo. “Ubolewam nad tym. Mam nadzieję, że będziemy mogli dalej pracować. Te prace trwają od kilku miesięcy, to czasami są trudne rozmowy. (…) Nie powinno się odchodzić od stołu w momencie, kiedy się przy tym stole jest” – powiedział wiceszef MKiŚ wskazując, że zaproszenie do rozmów jest aktualne. “Mam nadzieję, że ci konkretni przedstawicie (branży drzewnej – PAP) wrócą i będą dalej rozmawiać” – dodał.
Co na to Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego?
“Wszystkie nasze dotychczasowe działania, merytoryczne argumenty, dostarczane analizy i publikacje, nie zostały – nawet w najmniejszy sposób, wzięte pod uwagę przy pracach dotyczących przedmiotowego tematu” – poinformowała Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego w swoim stanowisku, wyjaśniając powody zawieszenia prac w zespole przez część branży.
Izba dodała, że sektor leśno-drzewny nie jest przeciwnikiem proponowanych zmian, ale muszą być one “podejmowane przez kompetentne gremium zespołu międzyresortowego polskiego rządu”. “Cały czas zaznaczamy, że polskie społeczeństwo, które jest zapraszane do konsultacji, musi być w pełni świadome potencjalnych zysków, ale i ryzyka i strat jakie się z tymi zmianami wiążą. Niezbędne to tego są ekspertyzy społeczno–ekonomiczne, które będą szacowały potencjalne zagrożenia, negatywne skutki i konsekwencje kolejnych ograniczeń w pozyskaniu surowca drzewnego” – wskazano w oświadczeniu.
Komentarze (0)