O zamontowaniu w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi klasycznych wiatraków napędzających generatory elektryczne nie ma mowy, są zbyt głośne i niebezpieczne. Jednak w Niemczech i Finlandii produkowane są generatory zakończone spiralnymi skrzydłami. Te kręcą się wolno, cicho i ładnie wyglądają. Jedna turbina generująca prąd o mocy 240 W kosztuje około 20 tys. zł. Jej zaletą jest też możliwość ciągłej pracy niezależnie od kierunku wiatru. Turbiny nie tylko urozmaicają szary krajobraz blokowiska, ale też zasilają wszystkie wewnętrzne instalacje bloku, w tym ogrzewania geotermalnego, które już się pojawiło na Zaspie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)