Wojewódzki Szpital dla Dzieci w Ameryce korzysta z nowoczesnych rozwiązań nie tylko w dziedzinie rehabilitacji, w której się specjalizuje, ale również w zakresie wykorzystania energii odnawialnej. Jeden z pawilonów składających się na kompleks szpitala od kilku miesięcy lśni z daleka intensywnym, błękitnym blaskiem. Za ten niezwykły widok odpowiadają zamontowane na całej południowej stronie dachu kolektory słoneczne. Bardziej przypomina to laboratorium kosmiczne niż pokrycie dachowe. – Nie ma w tym nic dziwnego – odpowiada Roman Lewandowski, dyrektor placówki. – Nasz szpital położony jest w lesie, którego mikroklimat ma lecznicze właściwości. Dlatego bardzo zależy nam na minimalizacji naszej ingerencji w ten leśny krajobraz. Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Ameryce ze względu na swój profil potrzebuje dużej ilości ciepłej wody na samą tylko hydroterapię. – Do podgrzania wody zużywaliśmy dużo energii, głównie gazu i prądu. Dlatego zdecydowaliśmy się na montaż kolektorów słonecznych – tłumaczy dyrektor Lewandowski.
Inwestycja zrealizowana została na przełomie 2005/2006 r. kosztowała 850 tys zł, a największą część tej kwoty – 320 tys. zł wyłożyła Fundacja Ekofundusz z Warszawy. Prawie 100 tys zł dołożył WFOŚiGW. Reszta to pożyczka i środki własne szpitala. Szczególnie teraz, kiedy na zewnątrz intensywnie świeci słońce można w pełni docenić zalety instalacji. 320 m2 kolektorów pracuje z mocą 200 kW, co w zupełności wystarcza do podgrzania 16 500 litrów wody.
Komentarze (0)