Propozycja zyskała uznanie jury konkursu na projekt całkowicie nowego miasta, które ma powstać w tym kraju. Zgodnie z wizualizacją, miasto ma tonąć w zieleni.
Chris Bosse, założyciel LAVA, wyjaśnił, że zespołowi zależało na tym, by całkowicie odmienić typowy miejski krajobraz. Jego zdaniem, wszystkie miasta wyglądają podobnie – kilka wysokościowców w centrum będących symbolami miasta, otoczonych wianuszkiem mniejszych budynków.
W projekcie LAVA to przestrzeń publiczna, a nie konkretne obiekty, ma stać się ikoną miasta. Najważniejszym punktem powinien więc być Rainforest Valley, czyli obszar podzielony na pięć dzielnic z centralnym placem, odpowiadającym tradycyjnym, taoistycznym żywiołom: ziemi, wodzie, metalowi, ogniowi oraz drewnu.
Zgodnie z nazwą, w samym środku znajdzie się prawdziwy las deszczowy otoczony wodospadem. Wszystkie budynki, wśród których nie zabraknie mieszkań, biur, hoteli, centrów handlowych i szkół, będą rzecz jasna pokryte bujną zielenią, znajdującą się zarówno na dachach, jak i na tarasach.
Projekt wykorzystuje też wszystkie osiągnięcia zrównoważonego rozwoju, dzięki czemu przestrzeń ma być w pełni dostosowana do potrzeb mieszkańców. Nienazwane jeszcze miasto powstanie na zrekultywowanych terenach na granicy Malezji i Singapuru, a tworzone jest z myślą o 700 tys. mieszkańców.
Komentarze (0)