Pod porozumieniem podpisało się prawie 200 państw i żadne nie planuje się wycofać, tak jak zrobiła to Ameryka. Zarówno Unia Europejska, jak i Chiny, Indie czy Kanada stoją twardo na stanowisku, że działania na rzecz ochrony klimatu muszą być realizowane, niezależnie od nieodpowiedzialnych decyzji prezydenta USA.
– Wiele stanów, w tym m.in. Kalifornia, która samodzielnie jest jedną z największych gospodarek świata, deklaruje, że wbrew polityce Trumpa realizować będzie założenia porozumienia paryskiego – powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.
Po wizycie w Warszawie Donald Trump uda się do Hamburga na Szczyt G20, na którym walka ze zmianą klimatu oraz rozbieżność w tej kwestii między USA a innymi największymi gospodarkami świata będzie ważnym tematem rozmów.
– Trump jedzie na szczyt G20 jako polityk, który sam się odizolował, wychodząc z porozumienia paryskiego. Trudno przypuszczać, że w czasie wizyty w Warszawie mógłby znaleźć w tej kwestii wspólny język z państwami Europy Środkowo-Wschodniej, skoro wszystkie one przyjęły porozumienie paryskie i zdają sobie sprawę, że jego realizacja leży w ich interesie, a także w interesie całej Unii Europejskiej – dodał Paweł Szypulski.
Z ostatnich badań Kantar Public wynika, że aż 70 proc. Polaków uważa, iż Stany Zjednoczone powinny pozostać w porozumieniu paryskim. Ponadto aż 79 proc. respondentów z Polski oczekuje też większego zaangażowania kraju w działania na rzecz zapobiegania negatywnym skutkom zmian klimatu. Tyle samo (79 proc.) jest zdania, że zwiększenie produkcji energii z krajowych surowców i źródeł odnawialnych będzie najlepszym sposobem na zapewnienie Polsce niezależności i bezpieczeństwa energetycznego.
Komentarze (0)