Pierwszą prelekcję poprowadziła reprezentująca CEWEP Marta Gurin, która mówiła o rewizji dokumentów BREF dotyczących termicznego przekształcania odpadów. Zaznaczyła, że jest to proces bardzo czasochłonny.
– Zamiar jest taki, żeby rewizja dokumentów następowała co osiem lat. Może to być trudne zadanie, bo, bez czasowych przesunięć ten okres wynosi około sześciu lat. Do tego trzeba doliczyć czas potrzebny na implementację rozwiązań – mówiła Gurin.
Spalarnie wybudowane. Teraz czas na użytkowanie
Jakub Bator z Krakowskiego Holdingu Komunalnego opisywał – w kontekście ekonomicznym – eksploatacyjne wyzwania, jakie stają przed spalarniami. Zaznaczył, że krakowska spalarnia jest już nie na etapie rozruchu, ale optymalizacji oraz poszukiwania i wdrażania nowych rozwiązań. Zachęcał do prowadzenia oraz – co, jego zdaniem, równie istotne – publikowania pomiarów.
– Pomiar równa się optymalizacji. Jeszcze lepiej gdyby był upubliczniany dla całej załogi – stwierdził Bator, podając przykład zielonych certyfikatów. – Aby biznes się opłacał, musimy codzienne realizować badania, kosztujące 1099 zł za dzień roboczy. To daje około 280 tys. zł rocznie. Planowane przychody KHK z tytułu umorzenia świadectw pochodzenia energii to 628 tys. zł. Plus „zysk PR-owy” – mówił Bator.
Czy spalarnie to circular economy?
Kończący pierwszą sesję panel dyskusyjny zatytułowany „Waste to Energy w dobie circular economy”, w którym brali udział Andrzej Drewniak ze Stowarzyszenia Producentów Energii z Odpadów, Marta Gurin z CEWEP, Szymon Cegielski z Suez oraz Tomasz Janas z Dentons Europe Dąbrowski i Wspólnicy przyniósł kilka konkluzji i głośno wypowiedzianych, krytycznych uwag.
Ten ostatni wspomniał o potrzebie poważnej i dogłębnej rozmowy z politykami – Potrzebujemy rozpoznania rynku, ale też stabilnego prawa – mówił, przypominając malejące od 2013 r. ceny świadectw pochodzenia. – Za ten stan rzeczy winę ponosi państwo. Potrzebne jest poważne traktowanie podmiotów działających w WtE, a ilość instalacji musi być dostosowana do rzeczywistych potrzeb, by wyeliminować kolizję WtE z recyklingiem i odzyskiem odpadów.
CZYTAJ TAKŻE: Spalarnia w Gdańsku: jest wyrok sądu
Prowadzący debatę prof. Tadeusz Pająk poszedł jeszcze dalej, stwierdzając, iż politycy wszystkich szczebli są „indoktrynowani przez recykling”. – Na naszym krajowym podwórku powinniśmy zapraszać do wizyt w spalarniach – podkreślił.
Z kolei prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej mówił o problemach związanych ze współistnieniem WtE i recyklingu i bardzo ważnej roli, jaką w odrywają spalarnie.
– Instalacje ITPO powstały, ale ich zamknięcie nie rozwiąże problemu recyklingu, bo selektywna zbiórka odpadów u nas “leży” – zauważył prof. Wielgosiński. – Do spalarni trafiać będzie głównie frakcja paliwowa odpadów po procesach w zakładach MBP, pre-RDF. W obecnym polskim systemie gospodarki odpadami nie jesteśmy w stanie osiągnąć efektów CE – podsumował.
Spośród pytań gości pojawiło się m.in. to o wykorzystanie procesów uzupełniających dla circular economy. Chodziło m.in. o zgazowanie i pirolizę. Uczestnicy okazali się mocno krytyczni. Prof. Wielgosiński: – Mamy doświadczenie ile przypadków pirolizy czy zgazowania zakończyło się spektakularna klapą. Jeżeli chcemy szukać guza, mamy nadwyżki pieniędzy, by eksperymentować – proszę bardzo, ale my szukajmy rozwiązań pewnych – komentował.
Tę część dyskusji zakończyła Marta Gurin z CEWEP: – Z doświadczeń Niemców wynika, że do odpadów zmieszanych te technologie się nie nadają – podsumowała.
Komentarze (0)