Według raportu „Electric Buses 2018-2038” do 2028 r. rynek autobusów elektrycznych będzie wart 500 mld dolarów na całym świecie.
– Za rozwojem tego segmentu przemawia wiele korzyści. Elektryczne pojazdy są ciche i nie zanieczyszczają powietrza, co znacznie poprawia komfort życia w miastach. Kolejnym argumentem jest specyfika wykorzystania autobusu w ruchu miejskim – komentuje Michał Maćkowiak, lider projektu w Rafako.
Firma znana z produkcji kotłów energetycznych oraz instalacji dla elektrowni, elektrociepłowni i spalarni, poszerza swoją działalność. Dlatego spółka monitoruje i analizuje zapotrzebowanie tego nowego, dynamicznie rozwijającego się rynku oraz nawiązuje kontakty z gminami w zakresie potencjalnej współpracy w zakresie wymagań rynkowych i testowania autobusów, czego efektem są podpisane listy intencyjne z zainteresowanymi gminami.
– Nasz projekt ma wiele zalet, z których najistotniejszą jest to, że powstaje całkowicie od zera, a nie w wyniku adaptacji pod potrzeby „elektryka” konstrukcji pojazdu spalinowego. Dzięki temu nasze rozwiązanie uwzględnia wszystkie specyficzne dla napędu eklektycznego potrzeby i wykorzystuje najnowsze trendy na rynku światowym, nadając nowym pojazdom zalety , które będą w stanie sprostać wysokim wyzwaniom technicznym i wymaganiom klienta – komentuje Michał Maćkowiak.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy gotowe będą 3 prototypy pojazdów elektrycznych, w odpowiednich konfiguracjach rynkowych, przygotowane do testów w różnych warunkach komunikacyjnych, a wśród nich przygotowywana jest także wersja pojazdu szkolnego jako alternatywa dla dawnego „gimbusa”.
– Dzięki testom terenowym uda nam się wybrać optymalne parametry napędu i baterii, przeanalizować oprogramowanie zarządzające energią, zmaksymalizować osiągi i zminimalizować zużycie energii – podkreśla Michał Maćkowiak.
Komentarze (0)