Europejskie organizacje pozarządowe opublikowały raport “Last Gasp: The coal companies making Europe sick” (Ostatnim tchem: firmy węglowe zatruwają Europę”). Przedstawia on społeczne koszty spalania węgla, pomijane milczeniem przez europejskie firmy energetyczne.
Raport bazuje na najnowszych danych emisji i danych meteorologicznych w celu ustalenia odpowiedzialnego za nie czynnika. Raport jest pierwszym, który przedstawia wpływ tych przedsiębiorstw i ich elektrowni na powietrze, którym oddychamy oraz wpływ na nasze zdrowie.
10 największych trucicieli
Wynika z niego, że w 2016 r. zaledwie dziesięć europejskich koncernów odpowiadało za dwie trzecie wszystkich skutków zdrowotnych produkcji energii elektrycznej z węgla. 91 elektrowni węglowych, będących w ich posiadaniu, przyczyniło się do 7.600 przedwczesnych zgonów, 3.320 nowych przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli, 137.000 dni z objawami astmy u dzieci oraz blisko 22 mld euro kosztów.
W czołówce trucicieli są firmy niemieckie. Niemcy, choć dysponują wielkimi zasobami energii z OZE, nadal opierają gospodarkę głównie na węglu i bardzo wolno ograniczają jego wykorzystanie. – Dwóch największych winowajców to niemieckie koncerny RWE i EPH: spalają najwięcej węgla ze wszystkich, w gęsto zaludnionych regionach i co gorsza – spalają węgiel brunatny, najbrudniejsze z paliw kopalnych. W związku z tym rząd niemiecki powinien zająć się tą sprawą w pierwszej kolejności i wycofać się z węgla jak najszybciej – mówi Dave Jones, związany z Sandbag analityk europejskiego rynku energetycznego i węglowego, główny autor raportu.
W niechlubnej dziesiątce liderów emisji z kominów są cztery firmy są z Niemiec (RWE, EPH, Uniper and Steag), po jednej z Czech (ČEZ), Bułgarii (Bułgarski Holding Węglowy) i Hiszpanii (Endesa) oraz aż trzy z Polski: ZE PAK, PGE oraz ENEA, których elektrownie również uzyskują energię ze spalania węgla kamiennego jak i brunatnego.
Z raportu wynika, że w 2016 roku te dziesięć firm odpowiadało za dwie trzecie szkód na zdrowiu wywołanych przez elektrownie węglowe. Szacuje się, że firmy te przyczyniły się do 7 600 przedwczesnych zgonów, 3 320 nowo zdiagnozowanych przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli oraz ponad 137 000 dni z objawami astmy u dzieci, jak również do 5 820 przyjęć do szpitala oraz ponad 2 milionów straconych dni pracy.
Ukryte koszty wykorzystania węgla
Autorzy raportu podważają mit niskich kosztów uzyskania energii z węgla. Ich zdaniem upada on nie tylko wobec szybko rosnących cen prądu dla firm, ale także ze względu na szacowane koszty zdrowotne i społeczne związane z liczbą przypadków zapalenia oskrzeli, astmy, przedwczesnych zgonów i nieobecności w pracy. Z raportu wynika, że koszty te są w Polsce niemal dwukrotnie wyższe niż zyski wykazywane przez koncerny energetyczne.
Do kosztów zanieczyszczeń dochodzi też problem emisji dwutlenku węgla – głównego gazu cieplarnianego odpowiedzialnego za postępujące zmiany klimatu. W elektrowniach uzyskujących energię z paliw kopalnych, najwięcej powstaje go właśnie ze spalania węgla. Opublikowany w październiku raport specjalny IPCC wskazuje, że aby uniknąć katastrofy klimatycznej konieczne są m.in. znacznie bardziej zdecydowane niż dotychczas działania redukujące emisję dwutlenku węgla. Tymczasem jego emisja w Polsce w 39% pochodzi z właśnie z energetyki konwencjonalnej.
Zdaniem autorów raportów droga do czystego powietrza nad Europą i zdrowego społeczeństwa jest jasna: rządy muszą przyjąć rozwiązania, które zagwarantują zamknięcie elektrowni węglowych do 2030 roku. Do wprowadzanych rozwiązań powinny należeć:
• Przejście na 100% energii odnawialnej: zaangażowanie zasobów (w tym planów energetycznych i klimatycznych do 2030 r.) w szybkie stworzenie programu energii z OZE oraz w magazynowanie energii, podaż w odpowiedzi na popyt, inwestycje w efektywność energetyczną.
• Rozwiązania obciążające finansowo biznes oparty na węglu: bardziej restrykcyjne normy
zanieczyszczenia powietrza, wyższe opłaty za emisję dwutlenku węgla oraz odcięcie dopłat do biznesu opartego na węglu, w tym z rynku mocy.
• Prawnie wiążąca data wycofania się z energii węglowej oraz sprawiedliwa transformacja dla pracowników sektora węglowego i związanych z nim społeczności.
Co Polska zrobi z węglem?
Polski rząd nie chce zrezygnować z wykorzystania węgla, ani nawet zapowiedzieć, że nastąpi to w dalszej przyszłości. Energetycy i ciepłownicy twierdzą, że nie jest możliwa “dekarbonizacja” kraju nawet do roku 2050. Są nawet nowe inwestycje węglowe. Niedawno rozpoczęto budowę Elektrowni Ostrołęka C. Chociaż Ostrołęka C ma mieć opcjonalną możliwość wykorzystywania OZE (odnawialnych źródeł energii), to jej głównym paliwem będzie ciągle węgiel. Przy tej okazji rząd zapowiedział jednak, że więcej elektrowni węglowych nie będzie budował, a wypowiada się pozytywnie o energetyce jądrowej, nie potwierdzając jeszcze planu budowy polskiej elektrowni jądrowej. Nie ma więc jasnej wizji z jakich źródeł energii będzie korzystać Polska w najbliższych 20/30 latach. Wiadomo, że wzrost zapotrzebowania na energię spowoduje większe zużycie węgla, a co za tym większe zanieczyszczenie powietrza i emisje CO2. Tego raczej nie zaakceptuje Unia Europejska, a także społeczeństwo coraz bardziej odczuwające skutki smogu.
– Polski rząd kolejny rok zwleka z ogłoszeniem polityki energetycznej państwa. Transformacja polskiej energetyki dla ochrony zdrowia obywateli i stabilnego klimatu nie są na razie jego priorytetem – uważa Diana Maciąga, koordynatorka ds. klimatu ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.
Opublikowany raport opracowały europejskie organizacje pozarządowe: Europe Beyond Coal, Sandbag, Greenpeace Central and Eastern Europe oraz European Environmental Bureau.
Pełna treść raportu (ang) dostępna jest na stronie: https://beyond-coal.eu/last-gasp/
Komentarze (0)