Od ubiegłego roku jednostki morskie obowiązują rygorystyczne regulacje w zakresie emisji spalin – chodzi przede wszystkim o zmniejszenie emisji tlenku siarki. By to osiągnąć należy zastosować nowoczesne tzw. skrubery, czyli urządzenia oczyszczające spaliny w specjalnej komorze.
– Standardowe urządzenia mają nawet trzy metry średnicy i kilkanaście metrów wysokości. Ich montaż wymaga przebudowy konstrukcji statku, z czym wiąże się bardzo wysoki koszt inwestycyjny oraz utrudnienia eksploatacyjne, a także pogorszenie stateczności jednostki – mówi prof. Dariusz Butrymowicz z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej.
Stąd pomysł na stworzenie wersji kompaktowej skrubera dla dużych statków. Zespół Butrymowicza ma już doświadczenie z kompaktową wersją tego urządzenia, ale dla małych i średnich jednostek morskich. Taka wersja została opracowana przez badaczy w ubiegłym roku, a rozwiązanie pozwala także na odzyskiwanie ciepła generowanego przez silniki i przekształcenie go w chłód, wykorzystywany następnie do klimatyzacji.
Rozwiązanie dla dużych jednostek morskich ma mieć moc od 1 MW do ok. 20 MW. Do jego stworzenia wykorzystywana jest technologia strumienicowa, co jest rozwiązaniem innowacyjnym.
Prototyp skrubera ma powstać do 2022 r. Testowany ma być w Gdańsku na największym w kraju dźwigu stoczniowym z siłownią o mocy 1 MW. Na ten cel zespół badaczy z Politechniki Białostockiej, pracujący nad pionierskim projektem dla krajowego przemysłu stoczniowego, otrzymał ponad 5,2 mln zł dofinansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Cały projekt “Technologia morskich kompaktowych skruberów strumienicowych” PB wart jest blisko 6,9 mln zł. W jego ramach zespół ma też opracować układy wspomagające usuwanie tlenków azotu i cząstek stałych oraz układ monitoringu oczyszczania spalin i wody płuczkowej.
Komentarze (0)