Nowela ustawy, którą miała w środę, 23 czerwca rozpatrywać komisja, to – jak określił poseł Bartosz Kownacki (PiS) „drobny projekt zmiany ustawy Prawo wodne”. Projekt miał zmierzać do „uproszczenia czy wyjaśnienia przepisów, które mogą budzić wątpliwości interpretacyjne”.
– Chodzi o to, aby przedsiębiorcy, którzy wprowadzają ścieki przemysłowe zawierające substancje szczególnie szkodliwe mieli jasność, jakie dokumenty mają złożyć – powiedział poseł Kownacki. Zaznaczył, że dotychczasowy zapis wskazywał, że konieczna jest zgoda podmiotu posiadającego urządzenia kanalizacyjne. Nowela zakładała, że nie byłoby potrzeby wydawania osobnej zgody, skoro taka zawiera się w umowie cywilno-prawnej. Poseł Kownacki dodał, że konieczność zmiany wynika z „niezrozumiałych” wątpliwości, jakie zgłaszały w tej kwestii organy administracji publicznej.
Kontrowersje wśród członków komisji pojawiły się po wystąpieniu sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marka Gróbarczyka. Wiceminister, wyrażając poparcie dla noweli, wskazał, że temat, którego ona dotyczy, jest „niezwykle trudny w kontekście współpracy samorządów z MPWiK-ami, z zarządami wodno-kanalizacyjnymi”.
Dodał, że do komisji została przesłana propozycja poprawki „jeszcze bardziej liberalizująca przede wszystkim współpracę pomiędzy MPWiKami a przedsiębiorcami tak, aby nie była wymagana żadna zgoda ani żadna umowa na okoliczność uzyskania operatu wodnoprawnego, bo wydaje nam się, że nie jest to zasadne w kontekście przede wszystkim funkcjonowania tych przedsiębiorstw”.
Posłowie wskazywali, że nie otrzymali tekstu poprawki przed posiedzeniem komisji. Jak uznała posłanka Daria Gosek-Popiołek (Lewica), próba wprowadzenia poprawki to ominięcie procedur legislacyjnych. – Poprawka, którą wprowadza ministerstwo powoduje to, że będziemy te ścieki mogli wprowadzać bez zgody właściciela kanalizacji, to jest w ogóle złamanie wszelkich możliwych zasad – mówił poseł Dariusz Wieczorek (Lewica).
– O jakości ścieków czy o szkodliwych elementach tych ścieków decyduje pozwolenie wodnoprawne. Pozwolenie wodnoprawne musi uzyskać każdy – i to jest warunek podstawowy włączenia tych ścieków do systemu ogólnego. Chcemy uniknąć takiej sytuacji, że nagle ktoś będzie obrażony na kogoś i nie zgodzi się na wpuszczenie tych ścieków, które spełniają wszelkie kryteria i warunki funkcjonowania tej instalacji – tłumaczył wiceminister Gróbarczyk.
Jak mówił poseł Tadeusz Aziewicz (KO) „wyraźnie widać, że intencja autorów tego projektu jest zupełnie inna niż ta, o której sądziliśmy, przychodząc na to posiedzenie”. – Argumentacja, która tutaj została użyta, w dużym stopniu narusza prawo własności m.in. samorządów – wskazywał.
Stwierdził, że „sposób procedowania tej ustawy jest szokujący i wybitnie naganny”.
Po dyskusji wniosek wiceprzewodniczącego komisji Arkadiusza Marchewki (KO) o niezwłoczne rozpatrzenie projektu ustawy poselskiej nie uzyskał większości i komisja nie przeszła do rozpatrzenia projektu ustawy. Za wnioskiem głosowało 6 posłów, 7 było przeciw.
Komentarze (0)