Rząd zakłada, że przyszłoroczny deficyt nie przekroczy 30 mld zł, tyle że plan wydatkowy w coraz mniejszym stopniu pokazuje, jaki jest prawdziwy obraz finansów publicznych – pisze gazeta. Zauważa, że gros pakietów antykryzysowych związanych z pandemią wypchnięto poza budżet państwa i jego statystyki.
„To, jak wielka była skala tego działania, pokazuje dług sektora instytucji rządowych i samorządowych, czyli obliczany według unijnej metodologii. W 2020 r. państwowy dług publiczny wyniósł 1,112 bln zł, w tym roku – zgodnie z prognozami MF – ma urosnąć do 1,114 bln zł, a za rok zwiększyć się do 1,16 bln zł. W tym samym czasie dług obliczany według metodologii UE to odpowiednio: 1,336 bln zł, 1,435 bln zł i 1,511 bln zł. Tylko w przyszłym roku różnica pomiędzy obiema metodologiami wyniesie ponad 350 mld zł (ok. 13 proc. PKB)” – podaje „DGP”. Jak skomentował główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju Sławomir Dudek, to już prawie jedna czwarta długu. „Co czwarta złotówka długu idzie poza kontrolą parlamentu i społeczeństwa” – powiedział.
Gazeta podkreśla, że w przyszłym roku rząd planuje wiele działań, które mają pomóc odbudowie gospodarki, ale znów kluczowe pozycje wydatkowe będą realizowane poza budżetem. To dotyczy m.in. Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych czy Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych, z którego PiS chce wydać w trzy lata 100 mld zł. Fundusz będzie w BGK.
Planów finansowych pozabudżetowych funduszy w projekcie ustawy na 2022 r. nie ma. M.in. dzięki takim zabiegom resort finansów może się pochwalić tym, że dziura w kasie państwa w przyszłym roku wyniesie 30 mld zł – stwierdza „DGP”.
edward
Komentarz #162572 dodany 2021-09-14 22:58:33
z dłużnikami lepiej nie mieć nic wspólnego, dlatego używam erifu i polecam każdemu