W czwartek wieczorem w całych Włoszech odbędzie się “strajk oświetlenia”, jak nazwano protest, do którego przyłączają się władze kolejnych metropolii, miast i miasteczek. Jak podkreślają inicjatorzy akcji, podwyżka cen energii oznacza, że lokalne władze muszą zapłacić za nią w sumie o 550 mln euro więcej.
– Zgaśmy światła w miastach z powodu wysokich rachunków – nawołuje na łamach dziennika “La Repubblica” burmistrz Bolonii Matteo Lepore.
Akcja ta odbędzie się też w Rzymie, gdzie burmistrz Roberto Gualtieri zgasi wieczorem światła na Kapitolu, siedzibie władz Wiecznego Miasta.
– Podwyżka rachunków obciąża i wywołuje poważne trudności w rodzinach i w instytucjach, od małych do wielkich miast, zwłaszcza w tym historycznym momencie problemów z powodu pandemii – oświadczył Gualtieri. – Jestem pewien, że rząd wysłucha wołania i alarmu podniesionego przez obywateli i burmistrzów.
Premier Mario Draghi zapowiedział, że w najbliższych dniach rząd wystąpi z kolejną inicjatywą na “szeroką skalę” w ramach przeciwdziałania podwyżkom cen energii.
Komentarze (0)