Ryzyko i jego podział
Ryzyko od zawsze było nieodłączną częścią każdego przedsięwzięcia. Konsekwencje, jakie ono rodzi, miały na przestrzeni wieków różny charakter, jednakże w ostatnich kilku dziesięcioleciach w większości krajów służby cywilne praktycznie bezkarnie przekraczały terminy i budżety inwestycji publicznych.
Wiele z takich przypadków rejestrowały media, a ciągnące się latami budowy do niedawna nie były niczym wyjątkowym. Tak oto wielkie i kosztowne ryzyko budowy mogło obchodzić się praktycznie bez ryzyka dla jego sprawców, albowiem zwykle winnym był ktoś inny.
Podejście do ryzyka uwarunkowane jest jego wpływem na przedsięwzięcie oraz sankcjami towarzyszącymi niepowodzeniu. Sektor prywatny, począwszy od rodzinnej firmy, a na międzynarodowej korporacji skończywszy, stara się nie tylko przewidywać i oceniać ryzyko, ale również wyciągać daleko idące konsekwencje ze zdarzeń losowych i wypadków zawinionych przez ludzi. Najstarsza instytucja ubezpieczeniowa – brytyjski LLoyds – powstała 350 lat temu i do dzisiaj ocenia, kupuje i sprzedaje ryzyko.
Ryzyko postrzegane jest jako towar również w sektorze bankowym, gdzie warunki udzielenia kredytu określane są w ścisłym powiązaniu z ryzykiem niewypełnienia zobowiązań przez kredytobiorcę.
W świecie, gdzie ubezpieczamy nasze zdrowie, życie, mieszkania, samochody, samoloty, statki i cały dobytek istnieje ogromna masa wręcz bezcennej własności publiczne...