Wysuszyć problem
Choć kłopotliwe osady powstające w procesie oczyszczania ścieków stanowią niewielki procent odpadów wytwarzanych w gospodarce komunalnej, to jednak z uwagi na niesione zagrożenia ekologiczne muszą być odpowiednio zagospodarowane. Ich magazynowanie na lagunach i poletkach na terenie oczyszczalni, które kiedyś wydawało się najłatwiejszym rozwiązaniem, przeszło do historii. Nowe metody wymusza zarówno prawodawstwo krajowe, jak i unijne. Jedną z nich jest suszenie i termiczne przekształcanie.
Właśnie to rozwiązanie problemu osadów ściekowych stało się przewodnim tematem organizowanej przez firmę Abrys konferencji 24-25 października w Poznaniu.
Tak liczna obecność uczestników świadczy o tym, jak ważna jest ta tematyka. Nie ma w zakresie działań dotyczących ochrony środowiska innych tak dynamicznie przebiegających inwestycji znajdujących się w różnej fazie – od już dokończonych projektów po te będące dopiero w fazie planowania. Rodzą one wiele dyskusyjnych kwestii. Towarzyszą im uwarunkowania: prawne, technologiczne i ekonomiczne. Jest zatem okazja, żeby o nich porozmawiać otworzył konferencję jej naukowy opiekun, Tadeusz Pająk (Akademia Górniczo-Hutnicza).
Dziś i jutro
O stanie i perspektywach zagospodarowania osadów ściekowych w Polsce mówił Jurand Bień (Politechnika Częstochowska). Zauważył, iż coraz większa świadomość ekologiczna determinuje nowe metody w tej dziedzinie takie, jak: wykorzystanie osadów do użyźniania terenów nieurodzajnych, rekultywacja obszarów zdegradowanych, produkcja kompostu, wykorzystanie rolnicze, termiczne przekształcanie oraz składowanie na składowiskach odpadów. Dodał, że choć termiczne metody na razie stosuje się sporadycznie, to jednak właśnie one staną się w przyszłości rozwiązaniami kluczowymi.
Uchwalony w 2003 r. Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych poskutkował wzrostem ilości osadów. To zjawisko było wynikiem wprowadzenia bardziej rygorystycznych norm oczyszczania ścieków. Ilość suchej masy osadów powstających w oczyszczalniach w 2006 r. wyniosła 500 000 Mg/rok. Jedną z kategorii w ramach działań ujętych w KPOŚK jest modernizacja gospodarki osadowej. Ten aspekt tematu konferencji przedstawiła Justyna Kiec (Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej).
Niezbędna jest informacja o bieżącym stanie realizacji inwestycji, które są zapisane w KPOŚK. To bowiem pozwoli na osiągnięcie celu – konkludowała.
O słuszności wyboru metody suszenia i termicznego przekształcania przekonywał w swoim wystąpieniu T. Pająk. Zauważył jednak:
Wybór tego rozwiązania wiąże się komplementarnie z jeszcze jednym problemem istotnym z punktu widzenia ochrony środowiska. Są nim popioły w procesie termicznego przekształcania osadów.
Praktyczne sposoby finansowania w zakresie suszenia i zagospodarowania krajowych osadów ściekowych z Funduszy Spójności zostały przedstawione przez Jerzego Jacka Rybińskiego z Polskiego Stowarzyszenia Beneficjentów Funduszy Pomocowych. Zwrócił uwagę, iż wybór technologii utylizacji osadów ściekowych jest zależny od jakości ścieków surowych i technologii „obróbki osadu nadmiernego”. Właśnie te aspekty warunkują przygotowanie procesu inwestycyjnego. Do głównych problemów związanych z realizacją projektów J. Rybiński zaliczył niedoszacowanie wartości projektów, problemy ze spełnieniem wymagań środowiskowych, a także brak wykwalifikowanych wykonawców.
Istotne koszty
Jeden z uczestników zauważył brak w prezentowanych referatach przedstawienia podstawowego parametru technicznego, warunkującego wybór metody:
Jeśli mówimy o suszeniu osadów ściekowych to dla operatora oczyszczalni istotna jest kwestia energochłonności tego procesu. To w końcu gros kosztów związanych z eksploatacją suszarni. Uczciwie byłoby podawać bardzo prosty wskaźnik – ile Kwh energii cieplnej potrzeba na odparowanie tony wody. Przecież to właśnie przyczyny ekonomiczne mają wpływ na fakt, iż dwie z trzech wybudowanych i uruchomionych suszarni osadów ściekowych z przyczyn ekonomicznych nie są eksploatowane. Suszarnie: w Zielonej Górze i w Świdnicy są uruchamiane sporadycznie.
Eksploatator z Zielonej Góry przyznał, iż to miasto jest w dość nieszczęśliwej sytuacji z uwagi na brak komory biogazu. Tak więc całkowite paliwo potrzebne do suszenia pochodzi z tradycyjnych i, niestety, bardziej kosztownych źródeł. Dodał jednak, że planowana instalacja biogazowa pozwoli rozwiązać ten problem.
Konferencyjna debata sprowokowała także dyskutanta z Radomia, który podzielił się swoim rozwiązaniem:
W Radomiu maksymalne zużycie energii wynosi 0,9 kWh na kg odparowanej wody. Za przekroczenie jednej setnej tej wartości wykonawca płaci 300 000 euro kary.
Z kolei przedstawiciel oczyszczalni ścieków z położonej blisko Poznania Rokietnicy zwrócił uwagę na brak prezentacji dotyczącej suszenia osadów metodą solarną.
Przecież dla eksploatatorów najważniejsza jest wartość inwestycyjna i eksploatacyjna. Koszty tej metody są dużo mniejsze. Mam nadzieję, że uda się ją zastosować również w naszych warunkach. To alternatywa dla małych oczyszczalni, które w większości nadal borykają się z problemem osadów przekonywał.
Bożena Środa (Stowarzyszenie Producentów Cementu) mówiła o możliwości współspalania osadów ściekowych w cementowniach. Jednak podczas dyskusji padł zarzut, że dla przedsiębiorstwa przekazanie osadu cementowni wiąże się z kosztem jego odparowania.
Uczestnicy poznańskiego spotkania zwrócili także uwagę na problem społeczny, wynikający z wprowadzania technologii opartej na suszeniu i termicznym przekształcaniu osadów. Część takich inwestycji jest hamowana właśnie przez sprzeciw mieszkańców lub organizacji ekologicznych. Tadeusz Pająk obiecał, że na następnej konferencji temu aspektowi zostanie poświęcone więcej czasu. Dodał również na koniec:
Uczymy się tutaj na bazie swoich doświadczeń. Mam nadzieję, że notatki oraz spostrzeżenia tu poczynione zabiorą Państwo do domów i że będą pomocne w codziennej pracy.
Po zakończonej sesji wykładowej dla uczestników konferencji została zorganizowana wycieczka do Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Koziegłowach k. Poznania, produkującej rocznie ok. 80 tys. ton osadu. Tam można było „na żywo” obejrzeć jeden z obiektów omawianych w referatach. Zwiedzana instalacja termicznego suszenia osadu składa się z trzech odrębnych linii suszarniczych – każda o zdolności odparowania wody na poziomie 3050 kg/h. Proces podzielono na etapy: składowanie i dozowanie osadu, suszenie i granulowanie, kondycjonowanie i składowanie granulatu, obróbka oparów, obieg oleju termalnego oraz biofiltrację.
Czy propagowana podczas konferencji metoda zagospodarowania osadów zyska wielu zwolenników w oczyszczalniach, które nie rozwiązały jeszcze tego problemu, pokaże przyszłość. Z pewnością w dużym stopniu zależeć to będzie od decydentów, składu osadów, a także od społecznej akceptacji.
Ewa Gosiewska
Właśnie to rozwiązanie problemu osadów ściekowych stało się przewodnim tematem organizowanej przez firmę Abrys konferencji 24-25 października w Poznaniu.
Tak liczna obecność uczestników świadczy o tym, jak ważna jest ta tematyka. Nie ma w zakresie działań dotyczących ochrony środowiska innych tak dynamicznie przebiegających inwestycji znajdujących się w różnej fazie – od już dokończonych projektów po te będące dopiero w fazie planowania. Rodzą one wiele dyskusyjnych kwestii. Towarzyszą im uwarunkowania: prawne, technologiczne i ekonomiczne. Jest zatem okazja, żeby o nich porozmawiać otworzył konferencję jej naukowy opiekun, Tadeusz Pająk (Akademia Górniczo-Hutnicza).
Dziś i jutro
O stanie i perspektywach zagospodarowania osadów ściekowych w Polsce mówił Jurand Bień (Politechnika Częstochowska). Zauważył, iż coraz większa świadomość ekologiczna determinuje nowe metody w tej dziedzinie takie, jak: wykorzystanie osadów do użyźniania terenów nieurodzajnych, rekultywacja obszarów zdegradowanych, produkcja kompostu, wykorzystanie rolnicze, termiczne przekształcanie oraz składowanie na składowiskach odpadów. Dodał, że choć termiczne metody na razie stosuje się sporadycznie, to jednak właśnie one staną się w przyszłości rozwiązaniami kluczowymi.
Uchwalony w 2003 r. Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych poskutkował wzrostem ilości osadów. To zjawisko było wynikiem wprowadzenia bardziej rygorystycznych norm oczyszczania ścieków. Ilość suchej masy osadów powstających w oczyszczalniach w 2006 r. wyniosła 500 000 Mg/rok. Jedną z kategorii w ramach działań ujętych w KPOŚK jest modernizacja gospodarki osadowej. Ten aspekt tematu konferencji przedstawiła Justyna Kiec (Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej).
Niezbędna jest informacja o bieżącym stanie realizacji inwestycji, które są zapisane w KPOŚK. To bowiem pozwoli na osiągnięcie celu – konkludowała.
O słuszności wyboru metody suszenia i termicznego przekształcania przekonywał w swoim wystąpieniu T. Pająk. Zauważył jednak:
Wybór tego rozwiązania wiąże się komplementarnie z jeszcze jednym problemem istotnym z punktu widzenia ochrony środowiska. Są nim popioły w procesie termicznego przekształcania osadów.
Praktyczne sposoby finansowania w zakresie suszenia i zagospodarowania krajowych osadów ściekowych z Funduszy Spójności zostały przedstawione przez Jerzego Jacka Rybińskiego z Polskiego Stowarzyszenia Beneficjentów Funduszy Pomocowych. Zwrócił uwagę, iż wybór technologii utylizacji osadów ściekowych jest zależny od jakości ścieków surowych i technologii „obróbki osadu nadmiernego”. Właśnie te aspekty warunkują przygotowanie procesu inwestycyjnego. Do głównych problemów związanych z realizacją projektów J. Rybiński zaliczył niedoszacowanie wartości projektów, problemy ze spełnieniem wymagań środowiskowych, a także brak wykwalifikowanych wykonawców.
Istotne koszty
Jeden z uczestników zauważył brak w prezentowanych referatach przedstawienia podstawowego parametru technicznego, warunkującego wybór metody:
Jeśli mówimy o suszeniu osadów ściekowych to dla operatora oczyszczalni istotna jest kwestia energochłonności tego procesu. To w końcu gros kosztów związanych z eksploatacją suszarni. Uczciwie byłoby podawać bardzo prosty wskaźnik – ile Kwh energii cieplnej potrzeba na odparowanie tony wody. Przecież to właśnie przyczyny ekonomiczne mają wpływ na fakt, iż dwie z trzech wybudowanych i uruchomionych suszarni osadów ściekowych z przyczyn ekonomicznych nie są eksploatowane. Suszarnie: w Zielonej Górze i w Świdnicy są uruchamiane sporadycznie.
Eksploatator z Zielonej Góry przyznał, iż to miasto jest w dość nieszczęśliwej sytuacji z uwagi na brak komory biogazu. Tak więc całkowite paliwo potrzebne do suszenia pochodzi z tradycyjnych i, niestety, bardziej kosztownych źródeł. Dodał jednak, że planowana instalacja biogazowa pozwoli rozwiązać ten problem.
Konferencyjna debata sprowokowała także dyskutanta z Radomia, który podzielił się swoim rozwiązaniem:
W Radomiu maksymalne zużycie energii wynosi 0,9 kWh na kg odparowanej wody. Za przekroczenie jednej setnej tej wartości wykonawca płaci 300 000 euro kary.
Z kolei przedstawiciel oczyszczalni ścieków z położonej blisko Poznania Rokietnicy zwrócił uwagę na brak prezentacji dotyczącej suszenia osadów metodą solarną.
Przecież dla eksploatatorów najważniejsza jest wartość inwestycyjna i eksploatacyjna. Koszty tej metody są dużo mniejsze. Mam nadzieję, że uda się ją zastosować również w naszych warunkach. To alternatywa dla małych oczyszczalni, które w większości nadal borykają się z problemem osadów przekonywał.
Bożena Środa (Stowarzyszenie Producentów Cementu) mówiła o możliwości współspalania osadów ściekowych w cementowniach. Jednak podczas dyskusji padł zarzut, że dla przedsiębiorstwa przekazanie osadu cementowni wiąże się z kosztem jego odparowania.
Uczestnicy poznańskiego spotkania zwrócili także uwagę na problem społeczny, wynikający z wprowadzania technologii opartej na suszeniu i termicznym przekształcaniu osadów. Część takich inwestycji jest hamowana właśnie przez sprzeciw mieszkańców lub organizacji ekologicznych. Tadeusz Pająk obiecał, że na następnej konferencji temu aspektowi zostanie poświęcone więcej czasu. Dodał również na koniec:
Uczymy się tutaj na bazie swoich doświadczeń. Mam nadzieję, że notatki oraz spostrzeżenia tu poczynione zabiorą Państwo do domów i że będą pomocne w codziennej pracy.
Po zakończonej sesji wykładowej dla uczestników konferencji została zorganizowana wycieczka do Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Koziegłowach k. Poznania, produkującej rocznie ok. 80 tys. ton osadu. Tam można było „na żywo” obejrzeć jeden z obiektów omawianych w referatach. Zwiedzana instalacja termicznego suszenia osadu składa się z trzech odrębnych linii suszarniczych – każda o zdolności odparowania wody na poziomie 3050 kg/h. Proces podzielono na etapy: składowanie i dozowanie osadu, suszenie i granulowanie, kondycjonowanie i składowanie granulatu, obróbka oparów, obieg oleju termalnego oraz biofiltrację.
Czy propagowana podczas konferencji metoda zagospodarowania osadów zyska wielu zwolenników w oczyszczalniach, które nie rozwiązały jeszcze tego problemu, pokaże przyszłość. Z pewnością w dużym stopniu zależeć to będzie od decydentów, składu osadów, a także od społecznej akceptacji.
Ewa Gosiewska