O planach na najbliższe trzy lata, projekcie „Zielone Miasto” oraz o tym, jak przekonywać władze i samo społeczeństwo do ekologii, z nowym prezesem Związku Szkółkarzy Polskich, współwłaścicielem firmy Clematis Sz. Marczyński, W. Piotrowski i wieloletnim nauczycielem akademickim, Szczepanem Marczyńskim, rozmawia Monika Minc.
Jak zamierza Pan pogodzić prezesurę w Związku z własną działalnością?
Mam nadzieję, że jest to do pogodzenia. Natomiast na pewno będzie wymagać to poświęceń i czasu. Niestety, jest on ograniczony i już teraz wiem, odczuję jego deficyt. Nie planowałem bycia prezesem. Akurat tak się złożyło, że zaistniała taka potrzeba. Dlatego się zgodziłem. W naszej szkółce pracuje bardzo dobry zespół, a kadra kierownicza jest dobrze zorganizowana. Bieżącym zarządzaniem i koordynacją zajmuje się mój wspólnik, Władysław Piotrowski, a poszczególnymi działami (rozmnażania, produkcji i sprzedaży) kierują świetni fachowcy. Liczę na to, że tyle czasu, ile tylko będę mógł, poświęcę szkółce, dzięki czemu nie ucierpi jakość produkcji i będą pojawiały się nowości.
Od czego rozpoczął Pan urzędowanie i czy były jakieś szczególne priorytety?
Od czasu, kiedy zostałem prezesem, funkcjonuje również nowy zarząd. Najpierw trzeba było przyjrzeć się całej strukturze i pewne kwestie uporządkować. Priorytety wynikały chociażby z tego, ...