W systemie zbiórki i przetwarzania ZSEE występują trzy główne problemy, które sprawiają, że działalność zakładów przetwarzania stała się nieopłacalna, a wytyczone przez przepisy UE docelowe poziomy zbiórki mogą być zagrożone.

Od 2021 r. powinniśmy osiągać poziom zbiórki w wysokości 65% masy wprowadzonej na rynek, co oznacza, że musimy niemal podwoić ilość zbieranych elektroodpadów. Pierwszym problemem jest brak odpadów w legalnym systemie zbiórki, a te, które do niego trafiają są najczęściej bardzo słabej jakości lub wręcz wstępnie zdemontowane i pozbawione cennych elementów. Szacuje się, że nawet 200 tys. ton sprzętu trafia do punktów skupu złomu, gdzie jest demontowanych i bezpowrotnie znika z systemu raportowania i ewidencji. Drugim problemem jest to, że elektroodpady, które zostają zebrane, są często demontowane w zakładach nieposiadających odpowiednich technologii lub o niskich standardach technologicznych. Trzeci to praktyczny brak finansowania systemu ze strony wprowadzających. Stawki są katastrofalnie niskie, nawet nie pokrywają kosztów zbierania, nie mówiąc o transporcie czy przetwarzaniu sprzętu.

Odpowiedzią na brak strumienia odpadów w systemie jest proponowany mechanizm depozytu zwrotnego. Jego filozofia skupia się na tym, żeby nagradzać proekologiczne zachowania konsumentów. W jaki sposób? Otóż obecnie klient, który zakupi zużyte urządzenie, w przypadku odbioru tego sprzętu przez dystrybutora mu...