Novatek Green Energy sp. z o.o. (spółka zależna w grupie kontrolowanej przez rosyjski koncern OAO Novatek, drugiego największego producenta gazu ziemnego w Rosji) po tym, jak została objęta polskimi sankcjami, wstrzymała dostawy gazu do kilkunastu gmin w kraju. Rząd chce, aby dostarczaniem gazu do tych gmin poprzez przejęcie infrastruktury zajęły się PSG i PGNiG. W czwartek MSWiA skierowało wniosek do Kancelarii Premiera o wydanie decyzji w tej sprawie.
W Polskim Radiu 24 Zyska przypomniał, że unijne prawo nakazuje równość dostępu do rynku różnym podmiotom, by zapewnić konkurencję w zakresie dostaw i dystrybucji gazu.
– W te możliwości weszły firmy, które zostały objęte sankcjami, kilka podmiotów, szczególnie w północnej Polsce, które odkupiły sieci dystrybucyjne od polskich podmiotów, a te wcześniej kupiły je od polskich spółek, głównie komunalnych. Premier podjął nadzwyczajną decyzję na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym, by firmy polskie zajmujące się dystrybucją gazu, w ramach tej infrastruktury, która jest dostępna, przesyłały gaz do odbiorców końcowych – powiedział Zyska.
Jego zdaniem teza, że kapitał nie ma narodowości, legła w gruzach.
– Ma znaczenie, kto inwestuje, kto stoi za inwestycją. (…) Ma też znaczenie, skąd importujemy surowce energetyczne – podkreślił wiceminister klimatu.
Wskazał, że w ramach suwerenności energetycznej Polska zmierza do uniezależnienia się od dostaw energii i surowców energetycznych z zewnątrz, m.in. poprzez rozwój OZE, budowę magazynów energii.
– To jest działanie, które w perspektywie dekady czy dwóch pozwoli Polsce uniezależnić się energetycznie. No i oczywiście współpraca z przewidywalnymi dostawcami, państwami cywilizowanymi – zaznaczył Zyska.
Jak mówił, ważna jest też budowa interkonektorów gazowych między Polską a Czechami, Słowacją, Litwą. Przypomniał, że na początku maja zostanie uruchomiony interkonektor przesyłu gazu z Litwy. Podał też przykład sytuacji ze stycznia tego roku, kiedy takie państwa, jak Szwecja czy Niemcy nie miały wystarczającej ilości energii z wiatru, importowały więc energię z Polski z “niedobrego węgla”.
– Gdyby nie ta energia z Polski, z “czarnego węgla”, być może Niemcy zanotowałyby blackout i odbiorcy końcowi siedzieliby przy świeczkach. Więc budujemy w Polsce zrównoważony miks energetyczny, nie tylko OZE, ale także stabilne źródła oparte o węgiel kamienny i brunatny i oczywiście energetykę jądrową – powiedział Zyska.
Komentarze (0)