– Stanowisko branży wiatrowej jest jasne i nie zmienia się – nie postulujemy i nie będziemy postulować o możliwość korzystania z instytucji celu publicznego dla lokalizacji farm wiatrowych. Te uproszczenia są przeznaczone dla infrastruktury energetycznej zapewniającej przesył energii elektrycznej i ciepła w Polsce. Nie ma potrzeby, aby inwestycje w farmy wiatrowe korzystały ze specjalnych praw zarezerwowanych do tego dokładnie dobranego katalogu inwestycji. Zależy nam na pełnym procesie planistycznym z poszanowaniem strony społecznej i lokalnych społeczności. Postulowaliśmy i postulujemy o wprowadzenie minimalnej odległości 500 m od zabudowy mieszkalnej jako wypracowanego wcześniej kompromisu z szerokim gronie interesariuszy samorządowym i ekologicznym – przekazał Gajowiecki.
Uniknąć straty czasu
Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych. Politycy PiS skrytykowali projekt wskazując, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe.
Branży szczególnie zależy na traktowaniu jako strategiczne przyłączy źródeł odnawialnych i taką zmianę wniosą w trakcie prac nad nowelizacją ustawy wiatrakowej i innych ustaw.
Jednoznaczna rekomendacja
Odnosząc się do projektu poselskiego Gajowiecki ocenił, że szczegółowo weryfikowana kwestia oddziaływania akustycznego w projekcie Tuska i Hołowni stanowi jeszcze lepsze zabezpieczenie interesów lokalnych społeczności. – Dziś nowoczesne turbiny wiatrowe ze względu na odziaływanie akustyczne nie będą lokalizowane bliżej niż 500 m od domów. Kierowanie się parametrem hałasu farmy wiatrowej oznaczać będzie w praktyce realizację inwestycji na poziomie 500-700 m czyli z zachowaniem już wcześniej wypracowanego kompromisu. Te wartości mają również potwierdzenie w przygotowanym przez PAN opracowaniu dot. wpływu farm wiatrowych na zdrowie człowieka ustalające ze to właśnie akustyka jest tym ostatecznym wyznacznikiem odległości farm wiatrowych od zabudowań. Tym samym rekomendacja PAN jest jednoznaczna – 500 m gwarantuje pełne bezpieczeństwo mieszkańców.
W toku prac sejmowych branża będzie chciała wprowadzić do projektu ustawy taką zmianę. Obecnie nowelizacja zakłada widełki dotyczące odległości wiatraków od zabudowań określone na poziomie od 300 m do ponad 2 km i 400 m do ponad 2 km w zależności o skali emisji hałasu i rodzaju zabudowy oraz zagospodarowania gruntów.
Komentarze (0)