Posiedzenie odbyło się w trybie publicznego wysłuchania zarówno strony rządowej, jak i społecznej.
Debata i poprawki
Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska zapewniała, że rząd otwarty jest na dyskusję o ostatecznym kształcie przyszłego systemu kaucyjnego. Możliwe są jeszcze poprawki w samej ustawie, możliwe uwzględnianie uwag i zastrzeżenień podczas redakcji przepisów wykonawczych. – Przypomnę, że ustawę przyjęto podczas poprzedniej kadencji Sejmu, niemal przez aklamację, bez zastrzeżeń ze strony ówczesnej strony rządowej. Ale już przyjmując ustawę zdawaliśmy sobie sprawę z konieczności ewaluacji przepisów, a więc i poprawek – mówiła.
Zastrzegała przy tym, że jednym z argumentów za szybkim wprowadzeniem systemu kaucyjnego jest bardzo wysoka skala społecznego poparcia dla tego rozwiązania, wynosząca według badań opinii publicznej ponad 80 proc. Skali tego poparcia nie można lekceważyć, warto się spieszyć, sprostać oczekiwaniom społecznym.
Stan przygotowań
– Co jednak stanie się z tym poparciem, gdy okaże się, że klient w dobrej wierze kupi napój w butelce 2 stycznia, a 8 stycznia będzie miał kłopoty z odzyskaniem kaucji, bo system działa tylko w teorii i nie wszystkie placówki zdążyły się do niego przygotować? – pytał Piotr Szewczyk z Rady RIPOK.
Podkreślał, że w tej sytuacji zawód klienta i związane z tym złe doświadczenia doprowadzić mogą do tego, że zrażony niepowodzeniem od systemu kaucyjnego odwróci się na lata. Obawa przed blamażem to istotny argument za odroczeniem wprowadzenia systemu.
A wszystko wskazuje na to, że odpowiednio systemu na czas przygotować się uda. – Popatrzmy praktycznie. Mamy debatę i proces legislacyjny dla ewentualnych poprawek w prawie. Realnie patrząc uporamy się z nimi najwcześniej do października. Na wprowadzenie w życie zostaną dwa miesiące. O wiele za mało, by zrobić to dobrze – mówił Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Dodawał, że system wymaga bardziej szczegółowych uregulowań, np. przepisów sanitarnych. – Tego wszystkiego nie ma, i nie pojawi się prędko. Nie zdążymy – mówił.
Odroczenie
Maciej Kiełbus, reprezentujący Związek Miast Polskich, zwracał uwagę na to, że nie mamy także systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, bez którego trudno wyobrazić sobie właściwe działanie systemu kaucyjnego. – Moim zdaniem oba systemy wprowadzić trzeba w odwrotnej kolejności, najpierw ROP, potem system kaucyjny. Inaczej grozi to rozregulowaniem całego systemu gospodarowania odpadami w Polsce – przestrzegał. I apelował o odroczenie wprowadzenia systemu kaucyjnego do momentu wprowadzenia ROP.
O komentarz poprosiliśmy Gabrielę Lenartowicz, prowadzącą obrady. – Ważne są argumenty wszystkich stron. Istotne są i te, które przemawiają za szybkim wprowadzeniem systemu kaucyjnego, jak i te, które podpowiadają, że lepiej będzie wprowadzenie tego systemu odroczyć – mówiła.
Jej zdaniem możliwy jest tu kompromis. Na przykład: można nie decydując się na zmianę terminu wejścia w życia ustawy wprowadzić okres przejściowy potrzebny na uruchomienie sytemu tak – by funkcjonował dobrze, poprawnie i jednocześnie na terenie całego kraju, wszystkich gmin.
– Posiedzenie podkomisji odbyło się w trybie wysłuchania. Nie była to pierwsza debata na ten temat. Obserwując kolejne następujące po sobie w ostatnich miesiącach zauważam z nadzieją, że choć powoli, to jednak konsekwentnie stanowiska interesariuszy systemu zbliżają się do siebie – komentowała Gabriela Lenartowicz
Komentarze (0)