Trzy okazałe, młode kasztanowce odmiany czerwonej zostały przełamane jak zapałki, a sąsiadująca z nimi lipa wyrwana z ziemi razem z podpórkami. W efekcie został zdewastowany duży fragment parkowej zieleni w narożniku ulic Rybaki i Konopnickiej.
– To wielka strata – mówi Elżbieta Adamiak z Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta. – Posadziliśmy te drzewka dwa lata temu. Były to duże, dorodne, 10-letnie sadzonki. Świetnie się przyjęły, znakomicie rosły i pięknie kwitły. Specjalnie wybraliśmy odmianę rzadkiego kasztanowca czerwonego, bo jest on odporny na szrotówka kasztanowcowiaczka. Niestety, w tym roku raczej nic już w tym miejscu nie dosadzimy.
Oprócz kasztanowców wandale nie przepuścili rosnącej w pobliżu, nieco młodszej lipie. Wyrwali drzewo z korzeniami i przewrócili razem z podtrzymującą je drewnianą konstrukcją. Nie wiadomo, czy posadzone z powrotem, znowu się przyjmie. Łączne straty na skwerze – koszt drzewek, ziemi, kory, dwuletniej pielęgnacji i robocizny – oszacowano na 6 tys. zł.
źródło: torun.pl
Komentarze (0)