Aby zażegnać suszę w Polsce, deszcz musiałby padać przez trzy miesiące

Aby zażegnać suszę w Polsce, deszcz musiałby padać przez trzy miesiące
jwo/PAP
28.04.2020, o godz. 6:05
czas czytania: około 4 minut
3

Opady, jakie pojawią się w Polsce w weekend, to zdecydowanie za mało, aby poprawić sytuację związaną z suszą - powiedział PAP Paweł Staniszewski, synoptyk hydrolog IMGW. Jak wyjaśnił, aby zażegnać suszę, przez trzy miesiące z rzędu musiałby padać regularny deszcz. "Tegoroczna susza będzie jedną z najtrudniejszych" – ocenił.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Synoptyk IMGW pytany przez PAP o obecną sytuację związaną z suszą, wyjaśnił, że w tym roku, podobnie jak w poprzednich latach w Polsce, od pierwszych miesięcy wiosennych, występuje deficyt opadów. Do tego dochodzą skutki bardzo łagodnej zimy oraz braku śniegu.

– W ostatnich miesiącach jedynie luty był naprawdę wilgotny – przyznał. Zastrzegł jednak, że choć “lutowe opady pozwoliły zasilić rzeki w wodę, a nawilgocenie zewnętrznej i powierzchniowej warstwy gleby wzrosło, to niestety już chwilę później, w marcu i w kwietniu bardzo szybko rozpoczęła się susza wraz z wegetacją” – zauważył.

Susza dotyka rolnictwo. Najgorzej w centrum i na zachodzie Polski

Jak wyjaśnił, szybko opadający poziom wód gruntowych wraz z bardzo wysokimi temperaturami utrzymującymi się przez całą zimę i – co za tym idzie – brakiem pokrywy śnieżnej, spowodował, że tegoroczna susza drastycznie się pogłębia.

– Konsekwencją ciepłej zimy jest szybko rozpoczynający się w tym roku sezon rolniczy – wyjaśnił i podkreślił równocześnie, że wraz z początkiem sezonu, od drugiej dekady marca synoptycy nie odnotowali w Polsce praktycznie ani kropli deszczu.

– Najpoważniejsza sytuacja jest w Polsce centralnej, południowo-zachodniej i zachodniej – wskazał Staniszewski. Wyjaśnił, że “niżówka hydrologiczna” występuje przede wszystkim w rejonach dorzecza Odry oraz zlewniach Warty i Noteci. Podkreślił przy tym, że bardzo niskie stany wody odnotowujemy już teraz, a sezon dopiero się rozpoczyna.

Hydrolog: to będzie jedna z najgorszych susz w historii Polski

Rekord suszy możemy pobić już w czerwcu

Synoptyk zwrócił uwagę na pogarszający się poziom wody w Wiśle. – Obecna sytuacja na Wiśle jest bardzo podobna do tej z 2015 r., kiedy na stacjach wodowskazowych na Wiśle odnotowywaliśmy rekordy minimalnych poziomów stanu wody – zauważył. Czujniki pokazywały wtedy jedynie 26 cm wody w Warszawie. Wówczas, do tak ekstremalnej sytuacji doszło na przełomie końca lata i bardzo wczesnej jesieni.

– W tym roku dopiero zaczynamy okres ciepły, a już mamy tak bardzo niski stan wody w Wiśle, że do osiągnięcia tamtego rekordu brakuje zaledwie 20-25 centymetrów – zauważył i dodał, że na wodowskazach w Warszawie każdego dnia ubywa ok. 1,5 cm. wody. – Prognozujemy, że jeśli ta sytuacja się utrzyma, to rekordy z 2015 r. zostaną pobite i to nie jesienią, czy pod koniec lata, ale być może już w czerwcu lub w lipcu – oszacował.

Prognozy synoptyków IMGW na nadchodzące dni też nie są optymistyczne. Jak powiedział PAP Staniszewski, mimo iż, w weekend pojawią się opady, to nie poprawią one obecnej sytuacji. – Opady, które pojawią się w sobotę i w niedzielę będą opadami przelotnymi, bądź – jak na Lubelszczyźnie – także opadami burzowymi – wyjaśnił. Będzie to zaledwie kilka do kilkunastu milimetrów deszczu, “a to raptem kropla w morzu naszych potrzeb, zdecydowanie za mało, aby poprawić sytuację związaną z suszą” – podkreślił.

Powrót do normy jest niemożliwy

Dopytywany, jak długo musiałoby padać, aby sytuacja powróciła do normy, wyjaśnił, że przez trzy miesiące z rzędu musiałby padać regularny deszcz, który zasilałyby zasoby wodne, zarówno te powierzchniowe, jak i ziemne.

– Aby sytuacja się poprawiła, normy deszczowe musiałyby zostać przekroczone o 200-250 proc., a to jest praktycznie niemożliwe – dodał. Jak wyjaśnił, sytuacja, z jaką mamy w tym roku do czynienia, jest kontynuacją suszy ciągnącej się od 2015 r. – Od tego czasu każdego roku w Polsce odnotowujemy deficyt opadów i mimo, iż w 2017 roku mieliśmy niewielką poprawę, to i tak niestety nie odwróciła ona ogólnej tendencji – zauważył.

Pytany o najbliższe prognozy, synoptyk poinformował PAP, że podobnie, jak w ubiegłym roku, także tegoroczny maj będzie wilgotny, jednak i to nie poprawi sytuacji, “bo niestety już dwa – trzy tygodnie później pojawi się fala wysokich temperatur i ponownie wrócimy do suszy” – wskazał. – Według naszych prognoz IMGW, tegoroczna susza będzie jedną z najtrudniejszych, z jaką będziemy mieli do czynienia – ocenił. – W ciągu ostatnich 50 lat nie mieliśmy aż tak nasilającej się suszy – ocenił.

Źródło: PAP Nauka w Polsce

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (3)


Zenon z lasu

Komentarz #69290 dodany 2020-06-20 09:45:25

To terz przeproś..wrozka się znalazla i jak zwykle te wasze prognozy to o kant d..py roztłuc!!


Zenon z Kiton

Komentarz #69606 dodany 2020-06-22 12:06:48

dokładnie tak zaprognozowali leje w Krakowie codziennie nie żebym narzekał niech leje tylko już nie prognozujcie bo słabo sie robi


JG

Komentarz #168986 dodany 2022-03-04 08:49:19

w 2022 będzie gorzej, już jest źle, wg prognoz w marcu i kwietniu może z 1-2 dni deszczu w tym kraju

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024